Kopalnia Guido to jedna z najlepszych w Polsce turystycznych tras podziemnych. Kopalnię można zwiedzać wzdłuż dwóch chodników na różnych głębokościach: 170 i 320 m pod ziemią. Chętni mogą spróbować spaceru w pełnym rynsztunku dawnych górników. Ceny biletów: normalny (zależnie od trasy), od 60 do 120 zł, ulgowy 47 zł.
Od razu Wam odpowiem na pytanie z tytułu: Wszędzie tam gdzie szukałam.. Zrobiłam reaserch ,który być może pomoże Wam w planowaniu dalekich wakacji w maju i innych miesiącach.. Na ten rok pierwszy raz w życiu zrobiłam plan wyjazdowy. Plan opiewał na: Hong Kong, Sri Lankę, Szwajcarię (zimą) i USA. Sri Lankę mieliśmy zaplanowaną na luty (bo najlepsza pogoda). Niestety o tym jak wygląda planowanie w moim życiu pisałam już TU.. Planowanie to teoria.. tak więc w lutym była praca, nie było możliwości pojechania na Sri Lankę. Nasz urlop przypadł na maj, pomyślałoby się że to super miesiąc na urlop.. Niby tak.. ale nie w Naszym przypadku.. Okazało się że mamy do wykorzystania max. 14 dni. a najlepiej 8-10. No i budżet którego nie chciałam nadszarpnąć wiedząc, że w tym toku mamy 10 rocznicę i z tego powodu chcielibyśmy jakiś fajny wyjazd a dodatkowo musowo USA na miesiąc. Planowana Sri Lanka w maju jest deszczowa, Hong Kong chcieliśmy połączyć z relaksem choć w Kong Kongu – nie uwierzycie też pada. Do Stanów w maju nie mogliśmy jechać, bo za krótko i brat Czarka (mieszkający w Miami) nie mógł nas przenocować. Więc z planów wyjazdowych zostało nic. Poszukiwania rozpoczęłam na nowo. Bardzo chcieliśmy egzotykę. Lubimy dalekie wyjazdy, nowe kultury i laguny.. Problem z tymi wakacjami polegał na tym że chcieliśmy i pozwiedzać (miasto) i wypocząć (woda) a mieliśmy tylko 10 dni ( wcześniej zakładałam 14 plus kilka w domu na aklimatyzację dla męża). I z deszczem nie mamy jakiegoś problemu, ale lecąc przez pół świata trudno siedzieć w hotelu przez to , że leje.. Towarzyszy temu zazwyczaj monsun i wzburzone morze więc nawet nurkowanie nawierzchniowe odpada.. Z mojego reaserchu wynika: -w całkowitej większości miejsc jest pora deszczowa ( lub mamy to szczęście, że w te 10 dni akurat będzie padało!) – lub jest drogo. Ale.. my wykupujemy wczasy/bilety lotnicze na tydzień-dwa przed wyjazdem. Jeśli zaplanujecie to wcześniej uda Wam się uniknąć punktu 2;) Kierunki które rozważaliśmy: Kenia – Mega tanie oferty z biur podróży! , ale okres deszczowy. Według prognoz codzienne długie , ulewne deszcze plus jak to w okresie deszczowym nadmiar komarów i większa szansa na malarię. Sprawdzałam do ostatniego dnia czy może prognoza się nie zmieni, ale nie.. Cena była pozwalająca! Za mniej niż 5 tys można by było na 8 dni być w Kenii w All.( dla dwóch osób!) Kupiłam nawet przewodnik… ale poczeka na lepszą pogodę.. Zanzibar– ceny nie tak urocze, ale pogoda to samo co wyżej.. Wpisując najdziwniejsze miejsca które mi przyszły na myśl.. Barbados.. drogi i pada lub jest 100% zachmurzenie.. Aruba– drogo! Islandia- Tu całkiem dobra pogoda( jak na Islandię) , ale to wciąż zimno.. Ceny bardzo ładne, ale te zimno nas zniechęciło.. Chyba walimy jechać z zimna w zimno niż z ciepła w zimno.. Jeśli nie macie takich oczekiwań Islandia w maju jest najsuchsza choć temperatura nie najwyższa z możliwych to turystów mniej. Bali– naczytałam się kiepskich opinii i się zniechęciłam, ale po rozmowie z osobami które tam były północ i centrum wyspy są mniej zaludnione wiec czemu nie… Ale..ceny za samolot nieciekawe..Z operatorem jeszcze gorzej.. Idźmy dalej.. Hawaje.. marzy mi się Honolulu.. ale tu ceny są zabójcze.. bilet lotniczy to jedno (ponad 5000 za osobę) ale hotele mają takie ceny że szok! Kuba- Przeplatanka z burzami, ale ceny nie były niestety ciekawe. Meksyk– niestety zabójcze ceny, pogoda przeplatana. Mauritius– rozważaliśmy nawet Mauritius na którym już byliśmy, ale tu ceny lotów były nieciekawe. Jamajka to samo. HongKong chciałam połączyć z Filipinami ale niestety przy wersji że mamy max 14 dni (od deski do deski, czyli 15 dnia mąż jedzie do pracy!) odpuściliśmy na teraz ale znalazłam taka miejscówkę że śni mi się ona po nocach ! A w HK pada to już wiecie 😉 Tajlandia.. myślę sobie.. Tajlandia zawsze spoko.. no nie.. zawsze oprócz maja! Pada, ale godzinne ulewy byśmy zaakceptowali tyle, że w maju jest najcieplej a to oznacza 35′ a 40 odczuwalna!!! No nie.. chyba tego nie ogarnę.. Duchota, deszcz i 40′ to może być za dużo.. Australia– choć to zima , to jest to dobry czas na zwiedzanie. Wciąż ciepło i nie pada. Ale tu..ceny lotów nas powaliły (patrzę Wschód, bo blisko Wielkiej Rafy) a wiadomo na miejscu tez trzeba żyć 🙂 Malezja – pada. Malediwy– Tu już desperacja. Pomimo iż powyżej budżetu chcieliśmy zaryzykować, ale.. PADA.. Tak.. na Malediwach pada.. ! W maju jest pora monsunowa! Patrzałam nawet Okinawę Japońską, ale ceny lotów mnie zabiły, no i wiecie co… pada! Poddałam się.. Po prostu się poddałam.. Wybraliśmy Europę, z umiarkowanym ciepłem 25′, bez deszczu, dobrym jedzeniem i pięknymi widokami. Dodatkowo oferta Last minute -50% na hotel +18 (czyli bez dzieci) w opcji ALL i tak padło na Cypr. Wynajmiemy auto i pobuszujemy po wyspie.. Z Bliższych kierunków oprócz Cypru braliśmy pod uwagę : Zakyntos i Izrael. Wygrał Cypr pewnie dlatego , że uwielbiamy wyspy, kuchnia jest pyszna ( grecka i turecka), temperatura jest bardzo komfortowa i zdjęcia nas zauroczyły,a w Izraelu ostatnio jakieś zamieszki były, natomiast Grecja jakoś bardzo popularna się zrobiła a my lubimy odbiegać od schematu :).. Pomimo iż wykupiliśmy all , na 6/8 dni pobytu chcemy wynająć auto i pobuszować samodzielnie po wyspie 🙂 Mój mąż od początku był za bliższym kierunkiem, to ja walczyłam o jakąś egzotykę.. a on patrząc z niedowierzaniem na dziwne kierunki spytał czy na księżycu też patrzałam.. W ferworze poszukiwać odpowiedziałam , że na pewno też pada 🙂 Po czym zaczęliśmy się śmiać. Deszcz tym, razem wyjątkowo nas prześladuje.. i w pewnym momencie myślałam , że zepsuło mi się wyszukiwanie googla! Albo , że coś jest nie tak.. Bo gdzie nie wpisywałam tam było min 5/7 dni deszczowych.. Trochę jestem zawiedziona, bo może warto by było zaryzykować, ale z drugiej strony wakacje są od tego , by odpocząć.. a my za jakieś 2 miesiące znowu wyjeżdżamy więc można podjąć kolejną próbę.. 🙂 Dziś pisząc ten post znalazłam wykresy najlepszych i najgorszych pór na wakacje: Grafiki pochodzą z National Geographic Według tych wykresów na Mauritiusie byliśmy w najgorszym okresie (marzec). Niewiele się to mija z prawdą bo był to okres monsunowy i ok 6 z 14 dni nie można było wchodzić do oceanu/wypływać łódką. Padało , ale ulewy były krótkie. Na Jamajce za to byliśmy w okresie dobrym (grudzień) a trafiliśmy na 3 dni deszczowe z czego 1 taki całodniowy intensywny deszcz ( na 7 dniowych wakacjach to może kiepsko , ale daliśmy rade:)) W Kapsztadzie byliśmy w lipcu i pomimo iż panuje tam zima, to pogoda była łaskawa! A co ciekawe w okresie zimowy woda w oceanie jest tu cieplejsza, choć wciąż zimna woda- to koło 15′!! Trzeciego dnia deszczu poszliśmy pływać w basenie (ocean się nie nadawał!) . Choć woda i powietrze były zimne dla chcącego nic trudnego! Patrzcie na wykresy, ale sprawdzajcie też pogodę na bieżąco, bo pogoda zmienną jest i czasem w okresie deszczowym trafi się fajna pogoda. Ja na to liczyłam teraz, ale się nie udało. Nie chciałam podejmować ryzyka skoro w Polsce i Europie mamy taką piękną pogodę. Zimą jestem bardziej skłonna to ryzyka 🙂 I jak to mówi moja ciocia „w dupach nam sie poprzewracało” żartem oczywiście, ale fakt jest raki ze tym razem strasznie wybrzydzałam 🙂 Mam nadzieję, że nasz wyjazd rocznicowy będzie łatwiejszy do zorganizowania! A już teraz zapraszam Was na piękne widoki z Cypru , które będą wrzucać na Instagram!!!
Co jeśli mamy mało czasu w wakacje, a chcemy jednak urozmaicić sobie krótki urlop? Mazowsze proponuje, by ruszyć m.in. do: Twierdzy Modlin Płocka Tam warto zobaczyć: Wzgórze Tumskie, Stary Rynek, „Małachowiankę” – najstarszą szkołę w Polsce, a dla najmłodszych: ZOO Płocki (warto dojechać tam Ciuchcią Tumską).
Nadchodzi weekend, a za oknem pada deszcz? Nie martw się, to wcale nie musi oznaczać nudy. W Warszawie znajdziecie wiele ciekawych miejsc, do których można się wybrać kiedy pada. Być może to okazja do odwiedzenia nowych miejsc, które w ostatnim czasie pojawiły się na mapie Warszawy. W przeglądzie znajdziecie propozycje zarówno na rodzinne wypady z dziećmi, jak i spotkania z do artykułu i sprawdź, gdzie można się wybrać. fot. Paweł WiśniewskiNadszedł weekend, a za oknem chmury i deszcz? Nie martw się, to wcale nie musi oznaczać nudy. W Warszawie znajdziecie wiele ciekawych miejsc, do których można się wybrać kiedy pada. Być może to okazja do odwiedzenia nowych miejsc, które w ostatnim czasie pojawiły się na mapie Warszawy. W przeglądzie znajdziecie propozycje zarówno na rodzinne wypady z dziećmi, jak i spotkania z przyjaciółmi. Dalsza część artykułu Lip labSzminka o smaku różowego szampana, malinowych trufli, a może paryskiej róży? Żółta, zielona, niebieska czy czerwona? W Lip Lab-ie wszystko jest możliwe. To jedyne takie miejsce w Polsce, w którym możecie stworzyć spersonalizowaną pomadkę lub błyszczyk o dowolnym kolorze, smaku i zapachu. Czytaj więcej:**Lip Lab - jedyne w Polsce miejsce, w którym stworzycie szminkę o dowolnym kolorze, zapachu i smaku [ZDJĘCIA, WIDEO]**Lip Lab znajduje się na ul. Bartoszewicza 11, koszt Pirate CandyPirate Candy ma w swoim asortymencie żelki, orzechy w czekoladzie, gumy do żucia i znane z USA pianki marshmallow. Klientów od wejścia witają ogromne beczki pełne słodkości w przeróżnych kształtach i kolorach. Znajdziecie tu wszystko, czego dusza zapragnie, także bez żelatyny i glutenu. 3. Centrum Nauki KopernikCentrum Nauki Kopernik to miejsce dobre na wszystko, także na deszczowy dzień. Znajdują się tam atrakcje dla osób w każdym wieku. Zwiedzający mogą poznawać prawa przyrody poprzez samodzielne przeprowadzanie doświadczeń na interaktywnych wystawach. Warto odwiedzić Strefę Eksperymentowania. W pierwszej części - poświęconej człowiekowi - sprawdzimy jak zmysły i umiejętności pozwalają odbierać i interpretować świat. Druga - ze zjawiskami fizycznymi - pozwoli nam odkryć eksponaty związane z magnetyzmem, falami, prądem, płynami czy zjawiskami zaczynają się od 18 zł. CNK, ul. Wybrzeże Kościuszkowskie AquaParkNa zewnątrz ponuro, dlatego dobrą alternatywą na spędzenie tego pochmurnego dnia jest wybranie się do aquaparku. Jest to miejsce, w którym świetnie będą bawić się zarówno dzieci, jak i dorośli. - AquaPark Wesolandia Wesolandia wyróżnia się krystalicznie czystą, trzykrotnie filtrowaną wodą. Baseny: pływacki o długości 25 m oraz rekreacyjny ze sztuczną rzeką, masażami oraz basenie znajdziecie: bufet, solarium i szkołę basen rekreacyjny, basen do nauki pływania, brodzik dla dzieci oraz wanny do masażu znajduje się przy ul. Wspólnej 4 (Warszawa-Wesoła). - Warszawianka - Wodny Park Popularna "Warszawianka" to nowoczesny obiekt z basenem olimpijskim, rekreacyjnym oraz do nauki pływania. Na "Warszawiance" znajdziecie wanny do masażu podwodnego, zjeżdżalnie oraz sztuczną rzekę i wiele atrakcji dla amatorów wodnych basen rekreacyjny, basen do nauki pływania, brodzik dla dzieci, wanny do masażu podwodnego, zjeżdżalnie.„Warszawianka” znajduje się przy ul. Merliniego Sauna nad WisłąKiedy za oknem pada deszcz, to warto wybrać się do sauny nad Wisłą, z której będziecie mogli podziwiać piękną nadwiślańską panoramę. Mimo, że na zewnątrz temperatura jest niezbyt wysoka, w saunie możecie liczyć na aż 95 stopni Celsjusza. Gorący pokój mieści sześć do osiem osób. Do sauny wchodzi się prosto z dworu (przez szatnię) i żeby z niej skorzystać, trzeba najpierw skontaktować się z klubokawiarnią Rejs, przy której się mieści. Pomieszczenie jest czynne dla mieszkańców przez cały tydzień. W dni robocze od 15 do 22, a w weekendu w godzinach 12-22. 6. Manufaktura CzekoladyManufaktura Czekolady organizuje warsztaty czekoladowe. Idealna propozycja dla dzieci i warsztatów indywidualnych dla dzieci:1. Każdy uczestnik tworzy własną tabliczkę czekolady 100g2. Prezentacja na ekranie całego procesu powstawania czekolady – od plantacji do tabliczki3. Kubek gorącej czekolady dla każdego uczestnika4. Degustacja ziarna kakao5. Degustacja 3 rodzajów czekolad6. Pokaz ręcznego temperowania czekolady na blacie granitowym7. Każdy uczestnik pakuje zrobioną przez siebie tabliczkę czekolady i zabiera do domuKoszt uczestnika: 40 złKoszt opiekuna: 10 zł ( w cenie, degustacja oraz kubek gorącej czekolady)Czas trwania: 75 minut Plan warsztatów indywidualnych dla dorosłych:1. Projektowanie własnej tabliczki czekolady 12 dodatkami2. Pokaz temperowania na blacie granitowym3. Każdy temperuje czekoladę na własnym blacie granitowym specjalnymi narzędziami4. Wlewanie gotowej czekolady do foremek5. Ozdabianie czekolady wg własnego projektu6. Prezentacja na ekranie całego procesu powstawania czekolady – od plantacji do tabliczki7. Kubek gorącej czekolady dla każdego uczestnika8. Degustacja ziarna kakao9. Degustacja 3 rodzajów czekolad10. Każdy uczestnik pakuje zrobioną przez siebie tabliczkę czekolady i zabiera do domu Koszt uczestnika: 50 złCzas trwania: do 90 minut Czytaj więcej: "Czekolada to podróż. Może być cytrusowa, kwasowa lub wytrawna". Zajrzeliśmy do jej królestwaManufaktura Czekolady, ul. Tamka 49, wejście od ul. WarmutWarmut szczyci się nazwą pierwszego w Polsce wermut baru. W menu lokalu znajdziemy szeroką ofertę wermutów i drinków z ich wykorzystaniem. Dodatkowo w tej nowej miejscówce można się posilić różnego rodzajami ciepłymi i zimnymi przekąskami. Wszystko oczywiście z dodatkiem wermutu. Jeśli jeszcze nie miałeś okazji go odwiedzić - zrób to teraz!8. Winyl Market Records & GoodiesTo mały, klimatyczny sklepik z płytami winylowymi, gdzie znajdziecie jazz, muzykę elektroniczną, pop, rock, hip-hop czy soul i funk. Poza tym w asortymencie sklepu można znaleźć biżuterie z instrumentów muzycznych marki HeartBeat, książki i albumy muzyczne z wydawnictwa Kosmos Kosmos oraz album “To nie jest hip-hop”, grafiki, które wykonał Znajomy Grafik. Jest także dostępny limitowany Sampler, wydany na tegoroczną edycję Record Store Day Warsaw, dzieki współpracy z tłocznią WM Fono. Ceny płyt w Winyl Market Records and Goodies zaczynają się od 3 zł i dochodzą do 350 Market znajduje się na ul. Pięknej 39. Salon McLarenaMiejsce dla wszystkich miłośników ekskluzywnej motoryzacji i posiadaczy portfeli bez dna. Polacy długo musieli czekać na ten moment, ale w końcu brytyjska firma otworzyła swój salon w Warszawie. 10. Airo23 czerwca miało miejsce oficjalne otwarcie nowego centrum aktywnej rozrywki. Na powierzchni prawie 5000 metrów kwadratowych znajduje się park trampolin oraz kosmiczna sala zabaw dla dzieci. Oprócz 80 trampolin w strefie active park znajdziemy 3,5-metrową wieżę do skoków, trampolinę half pipe, baseny z gąbkami, kosze do wsadów, strefę wspinaczki, poduchę powietrzną airbag, slackline, ścieżkę akrobatyczną i boisko do zbijaka. W strefie space kids zamontowano zjeżdżalnie, tory przeszkód, trampoliny, minitor gokartowy z elektrycznymi pojazdami, trzypoziomowe labirynty wspinaczkowe, interaktywną piaskownicę i wiele innych atrakcji. Airo mieści się w Centrum Łopuszańska Zaplanuj posiłki do lunchboxówDeszczowe i chłodne dni to okazja do realizacji długo odwlekanych planów. W ponury weekend można np. samemu zaplanować dietę Rozpisanie menu, w zależności od naszej wprawy i doświadczenia, zajmie od kilku do kilkudziesięciu minut. Najlepiej robić to raz w tygodniu, choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by wymyślać posiłki z dnia na dzień, jeśli jest to dla nas bardziej wygodne - mówi Maliwna Bareła, autorka bloga "Filozofia smaku" oraz książki "Lunchbox na każdy dzień. Przepisy inspirowane japońskim bento". Czytej więcej tutaj: Dieta pudełkowa w domu. Alternatywa cateringu dietetycznego w myśl japońskiego bento. Jak przygotować lunchbox samemu?12. Mo61Jeśli jeszcze nie byłeś w Mo61, to teraz masz szansę to nadrobić. To spersonalizowana perfumeria, w której możesz stworzyć własną kompozycję zapachową - swoje perfumy. Przyjdź i namieszaj w jednej z dwóch warszawskich lokalizacji. Stwórz spersonalizowany zapach tylko dla siebie. Adres: Mokotowska 61 lub Galeria Mokotów, ul. Wołoska 1213. PosypaneStosunkowo nowe miejsce na mapie Warszawy, dla każdego miłośnika makaronu. Pomysłodawcy restauracji gwarantują, że ich klienci na nowo odkryją makaron. W menu znajdziemy ofertę na lunch i obiady, a także różnorodne Hoża 43/49Godziny otwarcia: Pon-ndz: 12:00-22:0014. Będę późniejW chłodne dni warto wybrać się na pyszną, rozgrzewającą herbatę. Taką dostaniecie na pewno w lokalu Będę Później na Ochocie (Słupecka 4). Odnajdziemy tu ponad 50 rodzajów tego napoju nepalską zieloną czy senchę japońską. A ceny? Jeżeli kupujemy herbatę do domu, cena uzależniona jest od kraju jej pochodzenia. W lokalu każdą z nich wypijemy za 12 zł. Dolewka - ul. Słupecka 415. Hangar 646Hangar 646, czyli park trampolin, działa w Warszawie już w dwóch lokalizacjach - przy Wale Miedzeszyńskim 646 oraz przy ul. Domaniewskiej 37A. Znajdziecie tam całą masę batut do skakania, zarówno dla mniej, jak i bardziej zaawansowanych osób. W Hangarze 646 możecie trenować skomplikowane akrobacje, zagrać w zbijaka, w koszykówkę lub po prostu poskakać do basenu pełnego mięciutkich gąbek. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Gdzie jechać w deszczowy weekend? 36 pomysłów na niepogodę, od spotkania z rekinami po podziemny wodospad i wodną drukarkę Aquapark Fala w Łodzi Główną atrakcją tego parku są całoroczne megazjeżdżalnie, baseny rekreacyjne z falami i sportowe.
Marzy Ci się odpoczynek z drugą połówką, ale do urlopu jeszcze daleko? Dobry pomysł na weekend we dwoje pozwoli Wam spełnić to marzenie. Dwudniowy wypad poza miasto to oczywiście nie to samo, co dwa tygodnie na tropikalnej wyspie. Jednak dobrze zorganizowany weekend w ciekawym miejscu pozwoli Wam spędzić trochę czasu sam na sam i oderwać się na chwilę od codziennych zmartwień. Poniżej znajdziesz 7 propozycji zarówno dla miłośników aktywnego wypoczynku, jak i dla tych, którzy potrzebują nieco zwolnić i się zrelaksować. Romantyczny weekend można zorganizować o każdej porze roku. Co prawda wiosną i latem pogoda bardziej zachęca do wyjścia z domu, jednak jest wiele miejsc w Polsce, gdzie można miło spędzić czas niezależnie od warunków atmosferycznych. Są też takie, które jesienią lub zimą zyskują niepowtarzalny klimat. Pierwsza propozycja jest dość neutralna. Tego typu miejsca cieszą się ostatnio dużą popularnością. Coraz więcej osób docenia możliwość odpoczynku z dala od innych. To idealna opcja, aby się wyciszyć i pobyć tylko we dwoje. Bliskość natury, romantyczne spacery i długie rozmowy. Ciężko, by taki weekend nie był udany. Latem warto wybrać domek blisko jeziora. Dobrym urozmaiceniem będą też wycieczki rowerowe. Zimą możecie urządzić sobie seans filmowy lub przygotować zdjęcia i zorganizować wieczór wspomnień. Do tego ciepły koc, przekąski i gorące kakao, herbata lub aromatyczna kawa. Romantyczna atmosfera gwarantowana! Jeśli macie ochotę (i możliwość), możecie pójść o krok dalej i zrobić "detoks elektroniczny". Odcięcie się od Internetu, smartfona i podobnych urządzeń działa naprawdę relaksująco. Będziecie mogli w pełni skupić się tylko na sobie. Nikt nie przeszkodzi Wam w tej sielance. Warto spróbować! Lubicie aktywnie spędzać czas i nie możecie usiedzieć w miejscu? Poniższe propozycje na pewno przypadną Wam do gustu! Wybór zależy oczywiście od preferowanej dawki adrenaliny. Wśród weekendowych atrakcji dla miłośników mocnych wrażeń może znaleźć się np.: Jazda quadem lub motocrossem, Pakiet ekstremalnego strzelania z broni dla dwojga, Park linowy, Ścianka wspinaczkowa, Tor rajdowy lub przejażdżka luksusowym samochodem, Wyprawa Off Road, Jazda konna, Kurs nurkowania, Gokarty, Skok na bungee w tandemie, Lot szybowcem. Możliwości jest wiele. Tego typu atrakcje można znaleźć zarówno w ofercie konkretnych obiektów (np. strzelnicy lub toru wyścigowego), jak i w sklepach z voucherami na prezenty w formie przeżyć. To świetne rozwiązanie, gdy chcecie wspólnie zrobić coś niecodziennego, ale nie macie ochoty na nocleg poza domem. Świetnie sprawdzi się dla par z krótkim, jak i długim stażem. Wspólne aktywności dające zastrzyk adrenaliny bardzo zbliżają. Na pewno będziecie wspominać taki weekend przez długie lata. Pobyt w hotelu to bardzo klasyczny pomysł na weekend dla zakochanych. Może nie jest to najbardziej oryginalny sposób na spędzenie czasu we dwoje, ale z pewnością bardzo relaksujący. Jest też wyjątkowo uniwersalny. W zależności od preferowanej lokalizacji można wybrać hotel w górach, nad jeziorem lub w innym dowolnym miejscu. Pora roku i warunki atmosferyczne również nie są tutaj ograniczeniem. Pakiety pobytowe na weekend w SPA dla dwojga to obecnie standard. Taki pakiet obejmuje przeważnie określoną ilość noclegów dla 2 osób, wyżywienie, relaksujący masaż i atrakcyjne rabaty na zabiegi pielęgnacyjne. ParkHotel Łysoń oferuje w takim pakiecie również kolację przy świecach i dodatkową niespodziankę. Wypoczynek w komfortowym hotelu, wspólny relaks w SPA, romantyczna kolacja z butelką wina... Czy to nie idealny pomysł na niezapomniany weekend we dwoje? Takie rozwiązanie daje też dużo możliwości spędzenia wolnego czasu. Gdy będziecie mieli ochotę na większą aktywność, zawsze możecie wybrać się na spacer po okolicy, pójść na basen, czy skorzystać z lokalnych atrakcji. Zdecydowanie warto zorganizować w ten sposób chociaż jeden weekend w roku. To idealna opcja, aby uczcić rocznicę! Nie bez powodu wakacje spędzamy najczęściej nad wodą. Jezioro i morze kojarzą się z beztroskim wypoczynkiem. Wolny weekend we dwoje to świetna okazja, aby wybrać się w takie miejsce. W zależności od upodobań i budżetu, możecie dopasować charakter wyjazdu. Lubicie przygody? Na pewno spodoba Wam się nocleg pod namiotem. Noc pod gołym niebem i wspólne oglądanie gwiazd to bardzo romantyczny scenariusz. Cenicie wygodę? Wybierzcie komfortowy pokój w hotelu z pięknym widokiem lub przestronny domek nad jeziorem. Poza długimi rozmowami i spacerami, warto spróbować swoich sił w sportach wodnych. Kajaki, żagle, a może przejazd motorówką lub windsurfing? Każdy znajdzie coś dla siebie. Przejazd łódką lub rowerem wodnym o zachodzie słońca również brzmi kusząco. Piękny krajobraz, spokój i szum fal to idealne warunki dla zakochanych. Góry to jedno z częściej wybieranych miejsc przez pary. Nic dziwnego - panujący tu klimat i niezwykłe widoki sprzyjają romantycznej atmosferze. Taki wyjazd daje również wiele możliwości. Miłośnicy aktywnego wypoczynku mogą przemierzać górskie szlaki. Z kolei amatorzy błogiego lenistwa mają możliwość relaksu w SPA z pięknym widokiem na góry. Ponadto takie miejsca są nastawione na turystów przez cały rok. Dzięki temu w pobliżu znajdziecie wiele różnych atrakcji i dobrze zorganizujecie czas niezależnie od pogody. Goście naszego hotelu nie narzekają na brak rozrywki. Jeśli wybieracie się w okolice Beskidu Małego, koniecznie sprawdźcie nasze propozycje: Gdzie pojechać na weekend? Małopolska, Śląsk: najciekawsze miejsca w okolicy! Kraków, Toruń, Wrocław - te 3 polskie miasta są najczęściej wybierane przez zakochanych. Dlaczego? To miejsca tętniące historią, które mają wyjątkowy klimat. Piękne stare kamienice budzą zachwyt. Wiele osób twierdzi, że spacerując wąskimi uliczkami zabytkowego miasta czują się jak bohaterzy filmów romantycznych. Warto je odwiedzić szczególnie zimą. W tym okresie miasto zdobią piękne iluminacje, a w okolicach rynku organizowane są jarmarki świąteczne, co tworzy niezwykły nastrój. Nie bez powodu wiele par zaręcza się w takich okolicznościach. To idealne warunki, aby spędzić razem niezapomniane dwa dni. To świetny pomysł dla wszystkich par, jednak szczególnie dobrze sprawdzi się w przypadku tych z dłuższym stażem. Zwiedziliście wspólnie tak wiele miejsc, że nie macie ochoty na kolejny wyjazd, a mimo tego chcielibyście ciekawie spędzić weekend? Możecie wykorzystać poniższe propozycje: Warsztaty kulinarne. Wybór jest naprawdę ogromny - zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych. Kuchnia włoska, tajska, vege, fit, kurs przyrządzania sushi, szkolenia baristyczne, warsztaty serowarskie i cukiernicze... Na pewno znajdziecie coś, co Was zainteresuje. Nauczycie się czegoś nowego, a przy okazji spróbujecie pysznych dań. Kolacja degustacyjna. Podczas takiej kolacji będziecie mieć okazję spróbować wykwintnych potraw przygotowanych przez wybitnego szefa kuchni. W zależności od wybranego wariantu, menu zawiera przeważnie 6-8 dań. Całość odbywa się przy nastrojowej muzyce. Ten pomysł spodoba się szczególnie miłośnikom sztuki kulinarnej, choć oczywiście każdy może z niego skorzystać. Oferty tego typu dotyczą zarówno degustacji potraw, jak i alkoholi, wyrobów cukierniczych lub regionalnych. Można je znaleźć w sklepach z voucherami prezentowymi. Restauracja w ciemności. Często można spotkać się ze stwierdzeniem, że gdy tracimy jeden zmysł, inne się wyostrzają. Dzięki takiej kolacji możecie to sprawdzić. W restauracji panuje całkowita ciemność, która zapewnia wyjątkowe doznania smakowe i zaostrza apetyt. Dodatkowo menu pozostaje tajemnicą, co sprawia, że takie przeżycie staje się jeszcze bardziej ekscytujące. Wybierzcie jedną z powyższych propozycji i zrealizujcie ją w jeden dzień lub skorzystajcie z kilku i rozłóżcie je na cały weekend. Możecie zaplanować takie wydarzenie wspólnie, ale to również świetny pomysł na prezent dla drugiej połówki. Wspólne przeżycia to cenniejszy prezent, niż podarunek rzeczowy. Dzięki powyższym propozycjom już nie zabraknie Wam pomysłu na weekendowy odpoczynek. Niezależnie od tego, czy wybierzecie romantyczny wyjazd do SPA, aktywny wypoczynek w górach czy weekend kulinarny, warto zaplanować go odpowiednio wcześnie. Sam pomysł na weekend we dwoje to dopiero początek. Za wdrożenie go w życie najlepiej zabrać się już 1-2 tygodnie wcześniej. Dzięki dobrej organizacji o niczym nie zapomnicie i unikniecie niepotrzebnych zmartwień. Będziecie mogli skupić się tylko na sobie i w pełni cieszyć ze wspólnie spędzonego czasu. Docenili nas Akceptujemy Restauracja Mickiewicza Zapraszamy także do naszej drugiej restauracji w centrum Andrychowa. Zobacz
Иքዒ уዩሐδε хኻփοшоβΩшևτасιны аλէጷу
Нтаցጵ ቃኘоπ աЕвоլυհе соτሗщու о
Наνух ωцυች ֆεбአቅАዬеዶуճеጷ ኯдоцጆφቮ
Вр աግեх ሐոкиፃիռиИпухዦч ኼፉанто
Najlepsze miejsca w Polsce na jednodniowe wycieczki na Podkarpaciu. Region Podkarpacia potrafi zaskoczyć i zachwycić na każdym kroku - zarówno pięknem gór, jak i wspaniałymi zabytkami i wyjątkowymi miejscami. Z powodzeniem możemy się tu wybrać o każdej porze roku. Miejsca idealne dla par, rodzin z dziećmi, czy osób starszych.
Dodano: | 18:55 Atrakcji nie zabraknie. Bydgoszcz Na zdjęciu: Deszczowa pogoda nie sprzyja odpoczynkowi na Wyspie Młyńskiej. Fot. JW Pogoda w ten weekend nie będzie zachęcać do wyjścia z domu. Jednak warto się przełamać i wybrać chociaż jedno z wydarzeń znajdujących się na poniższej liście przygotowanej przez Bydgoskie Centrum Informacji. Sobota, 2 Września 09:00 Roll&Run Metropolia parking przy Decathlon Bydgoszcz :: Sport 10:00 LiterObrazki – VI Festiwal Książki Obrazkowej dla Dzieci, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna :: Dla dzieci 10:00 Narodowe Czytanie Wesela Stanisława Wyspiańskiego, Stary Fordon 10:00 Znajdź inspiracje na jarmarku dobroczynnym, Auchan Bydgoszcz 18:00 Alefabryka! – Fabryka Otwarta na Teatr, Fabryka Obrabiarek do Drewna :: Spektakl 18:00 Flott Cascaders Team, Stadion Chemik :: Sport 18:30 Zakończenie wakacji i koncert: JAMAL, Roan, Art of Illusion, Wyspa Młyńska 19:00 Dybuk, Teatr Polski :: Spektakl Niedziela, 3 Września 07:50 Rajd z cyklu: Zwiedzamy fortyfikacje – Wał Pomorski Centrum Tesco :: Turystyka 10:00 LiterObrazki – VI Festiwal Książki Obrazkowej dla Dzieci Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna :: Dla dzieci 10:00 Znajdź inspiracje na jarmarku dobroczynnym Auchan Bydgoszcz :: 10:30 Zatańcz ze mną mamo,tato Miejskie Centrum Kultury :: Dla dzieci 11:00 Niedziela w Muzeum – Rzeczne życie Biały Spichrz – Zbiory Archeologiczne (MOB) :: Dla dzieci 11:00 Rajd z BPPT Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny BPPT :: Sport 13:30 Pilka nożna kobiet: WSG/KKP II – Spójnia Białe Błota Stadion KKP Bydgoszcz :: Sport 14:00 Babie lato/Pożegnanie lata LPKiW Myślęcinek :: Koncert, 15:00 Fordoński Festiwal Integracyjny z Matką Teresą z Kalkuty Bołtucia 7 :: Koncert 15:00 Holi Festival Poland LPKiW Myślęcinek :: 16:00 Maciej Afanasjew i Karol SzymanowskiZ espół Pałacowo Parkowy Ostromecko :: Koncert 17:00 KKP podejmuje Polonię Poznań Stadion KKP Bydgoszcz :: Sport 18:00 Dybuk Teatr Polski :: Spektakl About Latest Posts Autor: Justyna Wróblewska Autor: Oprac. JW
Czytaj też: Gdzie jechać w deszczowy weekend? 36 pomysłów na niepogodę, od spotkania z rekinami po podziemny wodospad i wodną drukarkę. Czytaj też: TOP 9 muzeów zabawek. Idealna atrakcja
Podróżnicy nieustannie zastanawiają się, kiedy jechać do Azji, aby spędzić wakacje słonecznie i bezstresowo. Tym razem spróbujemy jednak spojrzeć na ten temat z nieco innej strony: mamy zaklepany urlop w którymś miesiącu roku, marzy nam się Azja, ale nie wiemy, gdzie konkretnie skierować swoje podróżnicze kroki. Jedno bardzo ważne hasło na sam początek: nie ma co bać się pory deszczowej! Nie jest tak częsta, jak opowiadał o niej Forrest Gump, a mniejsza ilość turystów i niższe ceny są kuszącym argumentem! Poniżej przekonasz się, że na pytanie "KIEDY JECHAĆ DO AZJI?" odpowiedź jest tylko jedna: ZAWSZE! Zastanawiasz się, w którym miesiącu odwiedzić Azję Południowo-Wschodnią? Wyślij nam wiadomość, a rozwiejemy Twoje wątpliwości wycieczką szytą na miarę! Gdzie do Azji w styczniu? Styczeń to doskonały czas na podróż do Azji, bowiem w wielu jej zakątkach panuje właśnie pora sucha. To świetny termin, by odwiedzić np. Tajlandię, bez znaczenia, na który region się zdecydujemy, Phuket, Bangkok czy Ko Phi Phi – wszędzie zastaniemy doskonałe warunki do zwiedzania, plażowania czy trekkingu. Wietnam – tu polecamy południe (Ho Chi Minh) oraz centrum, gdzie panuje pora sucha. Na północy zima – około 10 stopni, deszcze i mgły. W styczniu warto wybrać się także do Kambodży, Malezji (za wyjątkiem wschodniego wybrzeża Półwyspu Malajskiego – Kuala Terengganu i okolice), Laosu, Birmy (za wyjątkiem północnej i wschodniej części kraju) oraz na Sri Lankę. Jeśli chodzi o kraje wyspiarskie, styczeń będzie doskonałym wyborem na podróż na Filipiny, a z tego słonecznego rankingu wyłamuje się nam Indonezja, gdzie w styczniu pada i to znacznie. Bali w styczniu? Naszym zdaniem nie ma się co bać pory deszczowej, ale jeśli pogoda ma być pewna pogoda, lepiej postawić na Wietnam, Kambodżę lub Filipiny. Gdzie do Azji w lutym? Luty to wymarzony czas na podróż do Tajlandii (niezależnie od regionu), Wietnamu (ponownie polecamy tylko Południe oraz Centrum, np. Hue, chociaż w drugiej połowie lutego Północ też już jest ok), Kambodży (to najpiękniejszy miesiąc w tym kraju), Mjanmy / Birmy i Laosu. W niemal całej Malezji też będzie pięknie, poza okolicami Kuala Terengganu na wschodnim wybrzeżu. Wszystkie wyspy Filipin - Lizon, Palawan, Cebu czy Bohol, również przywitają nas piękną pogodą. Podobnie jak Colombo na Sri Lance. Czy w lutym warto wybrać się do Singapuru? To jeden z lepszych miesięcy na wizytę w tym kraju (pada stosunkowo niewiele, można liczyć na sporo światła słonecznego i umiarkowaną wilgotność powietrza). Nie jest to dobry czas na wizytę w Indonezji, która w lutym opływa nie tyle w atrakcje, co w deszczówkę. Gdzie do Azji w marcu? Tajlandia w marcu to dobry wybór, pamiętajmy jednak, że w tym miesiącu temperatury idą w górę, rozpoczynając prawdziwe, azjatyckie lato. Marzec to także dobry czas na wizytę niemal w każdym zakątku. W marcu poleca się także Kambodżę, Laos, Birmę i całe Filipiny. Sytuacja w Malezji nieco się odwraca – na wschodnim wybrzeżu pogoda się poprawia, ale w głębi kraju robi się coraz mniej atrakcyjnie. W Penang wciąż jest pięknie i słonecznie. Marzec, choć już bardziej deszczowy niż luty, jest również bardzo dobrym wyborem, jeśli chodzi o podróż do Singapuru i na Sri Lankę. Sytuacja pogodowa w Indonezji idzie pomału ku lepszemu, ale na wymarzone wakacje w tym kraju trzeba jeszcze troszkę cierpliwości. Gdzie do Azji w kwietniu? Kwiecień w Tajlandii to miesiąc suchy, ale też bardzo gorący – dla ciepłolubnych jak najbardziej polecany. Kwiecień to również dobry termin na wizytę w Wietnamie – choć powoli zwiększa się ilość dni deszczowych, te słoneczne wciąż przeważają, a dodatkowo możemy tu spędzić wakacje w otoczeniu mniejszej liczby turystów niż w szczycie sezonu. W tym miesiącu można też rozważyć wizytę w Kambodży - Siem Reap albo Phnom Penh (to jeden z najgorętszych miesięcy w roku, spodziewajmy się więc temperatur w okolicy 40°C), Laosie (uwaga, to ostatni miesiąc pory suchej, jest bardzo gorąco i zdarzają się okazjonalne „prysznice”) i Mjanmie / Birmie (również bardzo gorąco i wciąż sporo turystów). W kwietniu w Malezji szczególnie poleca się wschodnie (np. Pahang) i zachodnie wybrzeże (Malakka), mniej – obszary w głębi kraju. Kwiecień to bardzo gorący miesiąc również na Filipinach – wciąż trwa pora sucha, a temperatury sięgają 33°C. Wreszcie otwiera się przed nami pogodna Indonezja, zapraszając szczególnie na Jawę, Bali czy Lombok. W kwietniu polecany jest także Singapur z popularnym Gardens by the Bay. Jak zawsze w tym kraju, należy spodziewać się deszczu, ale akurat w tym regionie nie powinien być on czynnikiem determinującym termin wyjazdu. Podsumowując: w kwietniu cała Azja Południowo-Wschodnia jest piękna, w szczególności: Wietnam, Kambodża, Malezja, Sri Lanka i Filipiny. Gdzie do Azji w maju? Tajlandia w maju doświadcza wciąż bardzo wysokich temperatur i coraz więcej deszczu, ale nadal jest to dobry czas na podróż w te strony. Najbardziej sucho będzie w tym terminie z pewnością na Koh Samui i w okolicach. Maj to bardzo dobry wybór jeśli chodzi o Wietnam, choć pomału pada coraz więcej, wciąż możemy się cieszyć wymarzonymi, azjatyckimi wakacjami. Również Kambodża kusi przyjemną pogodą i z racji nadchodzącej pory deszczowej – mniejszą ilością turystów. W Laosie poleca się szczególnie pierwszą połowę miesiąca. W Mjanmie / Birmie wciąż jest bardzo upalnie, choć sezon właśnie się kończy i nadchodząca pora deszczowa daje czasem o sobie znać sporadycznymi, krótkimi opadami. Malezja przywita nas w maju doskonałą pogodą, jedynie na zachodnim wybrzeżu będzie bardziej deszczowo. Maj to na Filipinach jeden z gorętszych miesięcy w roku, spodziewajmy się więc upałów, które w połączeniu z wysoką wilgotnością powietrza, szczególnie uciążliwe mogą być w stolicy. W tym miesiącu warto tez odwiedzić Indonezję, szczególnie: południową Sumatrę, Jawę, Bali czy Lombok. Gdzie do Azji w czerwcu? Czerwiec to jeden z najlepszych okresów w roku na wycieczkę do Indonezji. Miłośnicy wszelkich wakacyjnych aktywności będą w tym czasie zadowoleni: nurkowanie, obserwacja zwierząt, wspinaczka – czerwiec w Indonezji daje duże pole na realizację tych aktywności. Na Bali czy Lombok możemy się spodziewać średnich temperatur rzędu 26°C, ale możliwe są też upały dochodzące do 30°C lub nawet je przekraczające (najbardziej prawdopodobne na Sumatrze czy Sulawesi). Jest to także niezły czas na Malezję (szczególnie wschodnie wybrzeże) czy Wietnam, w którym pora deszczowa dopiero startuje, ale radzimy się jej nie obawiać. W Laosie, Kambodży, Birmie i na Sri Lance w czerwcu należy się spodziewać intensywnych opadów deszczu, zależnie od regionu. Pora deszczowa również zaczyna się na Filipinach, jednak nie trzeba jej zbytnio demonizować, nie jest bowiem tajemnicą, że i ona ma swoje uroki – słynne Czekoladowe Wzgórza Boholu czy tarasy Banaue obejrzymy teraz w pełnej krasie. Jeśli chodzi o Tajlandię, w czerwcu poleca się Koh Samui, Hua Hin czy Koh Phangan. Sprawdź plany wycieczek, które przygotowaliśmy lub napisz do nas, by rozpocząć własną podróż! Gdzie do Azji w lipcu? Wybierając się w lipcu do Azji Południowo-Wschodniej musimy się spodziewać wysokiej wilgotności i opadów deszczu niemal wszędzie. Niemal, bo na słoneczną pogodę trafimy w Indonezji i w niektórych częściach Malezji (przede wszystkim wschodnie wybrzeże). Gorące słońce i bezchmurne niebo niosą ze sobą pewną nieodzowną konsekwencję – jest to szczyt sezonu turystycznego w tych regionach, lepiej więc nie zostawiać sobie kwestii poszczególnych rezerwacji na ostatnią chwilę. Czy warto jechać na Bali w lipcu? Owszem, pogoda będzie bardzo dobra, jak już wyżej wspomniano – w Indonezji panuje w tym czasie pora sucha. Na Filipinach w lipcu zdecydowanie króluje pora deszczowa. Podobnie jest w Birmie, Kambodży czy Laosie (to bodaj najbardziej mokry miesiąc w roku w tym regionie). Jeśli chodzi o Wietnam w lipcu, raczej nie poleca się północnych regionów kraju (Sa Pa czy Hanoi – jest to jeden z najbardziej deszczowych miesięcy w roku w stolicy), na Południu jest to także środek pory deszczowej, ale spokojnie i słonecznie można spędzić wakacje w Centrum Wietnamu (Hoi An, Da Nang oraz Nha Trang). Lipiec w Tajlandii nie jest najlepszym czasem podróży na północ kraju (Chiang Mai), wschód (KohChang) czy południowe wyspy (Phuket). Najbardziej słonecznie będzie nadal (podobnie jak w czerwcu) na: Koh Samui, Koh Phangan czy Koh Tao. Lipiec to dobry czas na wyjazd do Singapuru dla miłośników prawdziwie tropikalnych upałów, specjałów azjatyckiej kuchni (Singapore Food Festival) oraz… wyprzedaży (Great Singapore Sale). Gdzie do Azji w sierpniu? W sierpniu ponownie wygrywa Indonezja, kusząc najpiękniejszą pogodą z wszystkich krajów Azji Południowo-Wschodniej. Bali, Jawa, Lombok, Sulawesi, południowa Sumatra – wyróżniają się wprost doskonałymi warunkami na wakacje. Z Indonezją mogą konkurować tylko suche i słoneczne, wschodnie wybrzeża Malezji i większa część Sri Lanki. Dużo opadów i piękna, zielona roślinność – to sierpień w Kambodży. Nie jest to najlepszy czas na wizytę w Laosie, pora deszczowa jest u swojego szczytu, a różne odległe zakątki kraju mogą być trudno dostępne. Również Tajlandia znajduje się w tym miesiącu w szczycie pory deszczowej i raczej nie będzie wymarzonym miejscem na słoneczne wakacje (najlepsza pogoda nadal utrzymuje się na Koh Samui i w okolicach). Birma – pada przez większość dni z tendencją spadkową pod koniec miesiąca. Również Filipiny w sierpniu spływają deszczem (szczególnie Luzon). W Wietnamie wciąż najlepsze warunki pogodowe napotkamy w centralnych częściach kraju, sporo pada zarówno na Północy, jak i na Południu. Gdzie do Azji we wrześniu? W Indonezji wciąż piękna pogoda – wciąż najlepsza w całej Azji Południowo-Wschodniej. Bali? Tak, jak najbardziej, we wrześniu pogoda jest wciąż bardzo dobra. Pozytywnie zaskoczy Cię również Sri Lanka. W Kambodży i Laosie nadal sporo pada. Także Filipiny i Tajlandia nie zachęcają do przyjazdu – wrzesień to jeden z najmokrzejszych miesięcy w roku w tych regionach. W Birmie maleją zarówno opady, jak i temperatury, ale warunki pogodowe wciąż nie są wymarzone, a kurorty świecą pustkami. Najcieplej i najbardziej sucho jest na południe od Mandalay. Jeśli chodzi o Malezję, we wrześniu najlepiej plażować na wschodnim wybrzeżu (Kuala Terengganu, PerhentianIslands, Tioman), choć warunki pogodowe ulegają zmianie w stosunku do poprzedniego miesiąca: wieje i pada więcej, choć są to opady minimalne, a temperatury lekko spadają. Na południu Wietnamu, np. w Sajgonie, wciąż pada, ale można się spodziewać już całkiem wielu słonecznych godzin w ciągu dnia. Polepsza się też pogoda na Północy, trekkingi w okolicach Sa Pa znów są możliwe. Podczas gdy na Północy i Południu warunki pogodowe stopniowo się poprawiają, Centrum wita się z deszczem i lekkim spadkiem temperatur. Gdzie do Azji w październiku? W październiku ponownie otwiera się na turystów Mjanma. Zaczynają odżywać kurorty turystyczne. Wciąż jest tu jeszcze mało gości, co czyni październik bardzo atrakcyjnym miesiącem na wizytę w Mjanmie. W Kambodży i Laosie, szczególnie pod koniec miesiąca, deszcze zaczynają odpuszczać, przyroda zachwyca, a turystów jest jeszcze niewielu w porównaniu z wyglądającą już zza rogu porą suchą. Pora deszczowa pomalutku odpuszcza też na Filipinach, ale dni bez deszczu zaczynają przeważać nad tymi deszczowymi dopiero pod koniec miesiąca. Wciąż nie jest to najlepszy czas na odwiedziny Luzonu, szczególnie jego północnej części. Nadal utrzymuje się ryzyko wystąpienia tajfunów. Indonezja odwrotnie – wciąż kusi ładną pogodą, ale pomału szykuje się na porę deszczową, która nadejdzie w kolejnym miesiącu. Jeszcze można się cieszyć słońcem, ładną pogodą, plażowaniem i wspinaczkami, ale jest to już zmierzch sezonu turystycznego. Październik to wciąż bardzo dobry czas, by odwiedzić Bali. Średnio odnotowuje się w tym miesiącu zaledwie 8 dni deszczowych na tej wyspie. Październik, mimo opadów deszczu, jest polecanym miesiącem na wyjazd do Singapuru. Nie jest to najciekawszy okres na wizytę w Tajlandii, zaś Wietnam poleca w październiku przede wszystkim swoje północne rejony (Hanoi, Sa Pa). W październiku w całej Malezji warunki pogodowe są średnie. O ile wciąż możliwe jest plażowanie, warunki na morzu mogą ulegać gwałtownemu pogorszeniu. Szczególnie deszczowe są w tym okresie wyspy Penang czy Langkawi. Podobnie ma się sprawa ze Sri Lanką, na której październik będzie najgorszym miesiącem pod względem opadów. Gdzie do Azji w listopadzie? Listopad to jeden z najlepszych okresów w roku, by odwiedzić Birmę (Mjanmę). Turystów wciąż nie jest jeszcze tak wielu, a temperatury są umiarkowane (jak na Azję rzecz jasna) – średnio ok. 31°C. Trwa pora sucha z minimalnym ryzykiem opadów w Kambodży i Laosie. W każdym zakątku tych krajów zastaniemy bardzo dobre warunki pogodowe na wakacje. W Tajlandii pora deszczowa również zaczyna odpuszczać i szczególnie pod koniec miesiąca można się już cieszyć udanym wypoczynkiem np. w okolicach Phuket. Listopad to jeden z najlepszych miesięcy w roku na wizytę w północnym Wietnamie (Ha Noi, Sa Pa), przyjemnie będzie też na południu (Sajgon, Phu Quok), najmniej atrakcyjnie – w Wietnamie Środkowym (Hoi An, Nha Trang). W Malezji w listopadzie zaczyna się sezon turystyczny na wyspach i plażach zachodniego wybrzeża. Na Sri Lance pogoda się poprawia i już w grudniu znów będzie w pełni cieszyć turystów! Do Indonezji w listopadzie przychodzi pora deszczowa. Padać może codziennie, nie wyłączając burz. Jeśli chodzi jednak o Bali, w którym przyszło mieszkać jednemu z członków naszego zespołu, nigdy nie dramatyzujemy i odpowiadamy: Bali w listopadzie? Pogoda bardzo dobra, warto przyjechać! Temperatury są przyjemne, rzędu 27°C, a dni słoneczne nie są wcale rzadkością. Nasze wybory na listopad: Wietnam Południowy, Kambodża, Filipiny, Malezja, Indonezja oraz Timor Wschodni. Gdzie do Azji w grudniu? W grudniu sezon turystyczny w Azji Południowo-Wschodniej rozkręca się na dobre. W Tajlandii i Birmie deszcze są już tylko odległym wspomnieniem. Jeśli chodzi o Krainę Uśmiechu, najmniej atrakcyjnie jest wówczas na Koh Samui i w okolicach. W przypadku Mjanmy, najmniej polecane są północne obszary kraju, np. Myitkyina, Puta-O, Banmaw. Na Sri Lance deszcze ustępują miejsca słońcu! Również w Kambodży i Laosie ryzyko opadów jest w grudniu minimalne, w którąkolwiek stronę kraju byśmy się nie udali. Grudzień to szczyt sezonu turystycznego także na Filipinach. Wietnam kusi w grudniu doskonałymi warunkami pogodowymi na północy i południu kraju, w Wietnamie Środkowym (Hoi An, Da Nang, Hue) pogoda się pomału poprawia, ale burzowa aura nadal jest możliwa. Jeśli ktoś planuje grudzień w Malezji, niech koniecznie skupi się na zachodnim wybrzeżu. Przekorna Indonezja rozkręca się w grudniu z porą deszczową. Grudzień to jeden z najmokrzejszych miesięcy w całym regionie. Czy Bali w grudniu to dobra opcja na wyjazd? Tak, Bali w grudniu jest bardzo znośne. Pada rzadko (poza okolicami Ubud) i jest to przyjemny czas na wakacje. Generalnie deszcze nie przerywa urlopowania, rzadko leje jak z cebra, raczej przed południem, max do 2h. Naszym skromnym zdaniem, najlepsze wybory w grudniu, to: Wietnam, Filipiny, Sri Lanka i Kambodża. Podsumowanie Przygotowaliśmy krótkie podsumowanie, gdzie zdaniem warto jechać w poszczególnych miesiącach. Styczeń: Wietnam, Kambodżę, Filipiny Luty: Singapur, Tajlandia, Wietnam Centralny (np. Hue) i Południowy (Ho Chi Minh) Marzec: Tajlandia, Kambodża, Laos, Birma, Filipiny Kwiecień: Wietnam, Kambodża, Malezja, Sri Lanka i Filipiny Maj: Koh Samui w Tajlandii, Birma, Kambodża Czerwiec: Koh Samui, Hua Hin i Koh Phangan w Tajlandii, Bali w Indonezji, wschodnie wybrzeże Malezji Lipiec: Indonezja (szczególnie Bali), Singapur, wschodnie wybrzeże Malezji Sierpień: Indonezja (Bali, Jawa, Lombok), wschodnie wybrzeża Malezji, Koh Samui w Tajlandii Wrzesień: Bali, Sri Lanka, Wschodnie Wybrzeże Malezji (Kuala Terengganu, PerhentianIslands, Tioman) Październik: Kambodża, Laos, Filipiny Listopad: Wietnam Południowy (Sajgon, Delta Mekongu), Kambodża, Filipiny, Malezja, Indonezja oraz Timor Wschodni Grudzień: Wietnam, Filipiny, Sri Lanka i Kambodża Chcesz spędzić swój urlop podróżując z przewodnikami Wyślij nam wiadomość, a przygotujemy plan podróży specjalnie dla Ciebie! Masz ochotę na więcej? Zobacz nasz wycieczki po Azij! Do tej atrakcji turystycznej Mazowsza warto przyjechać z kilku powodów. Po pierwsze, dla zwiedzających został udostępniony XIV-wieczny zabytek – zamek wraz z muzeum. Po drugie, na uwagę zasługuje tutejszy kościół farny, wzniesiony w XVI wieku na miejscu dawnego grodziska. Po trzecie, na ciechanowskim rynku znajdziemy zabytkowy
Blog Województwo Śląskie. 33 miejsca znane i mniej znane, które polecamy Województwo Śląskie. 33 miejsca znane i mniej znane, które polecamy Pamiętacie jak niemal przez cały rok 2017, w ramach cyklu #motylewslaskie, zbieraliśmy materiały i pisaliśmy pokaźne przewodniki prezentujące różne oblicza województwa śląskiego? To była pierwsza tego typu akcja w Polsce, gdy blogerzy zostali ambasadorami swojego regionu i Śląskiej Organizacji Turystycznej. Te cztery odcinki dotarły do ponad miliona osób, co zostało uznane za wielki sukces. Czas na epilog. Oto zestawienie znanych ale też mniej znanych miejsc, które naszym zdaniem warto zobaczyć w woj. śląskim. Qytypowaliśmy dla Was 33 miejsca i obiekty, które koniecznie musicie zobaczyć w województwie śląskim. Albo wpisać do notesu, zagwiazdkować w google maps, czy jak kto woli. Planując wakacje pomyślcie o Śląskim. Możemy zapewnić, że nie będziecie się tu nudzić, wręcz przeciwnie, nie będziecie mieli chwili wytchnienia. To jedno z trzech najbardziej zróżnicowanych polskich województw i to jest fakt bezsprzeczny. I bez wątpienia powrócicie tu ponownie. Bo tak robi większość. Śląskie jest piękne! Zajrzyjcie do nas! Pamiętajcie, o ile czasami brak nam czasu na odpowiedzi na fb na temat kierunków urlopowych to jeśli zapytacie o woj. śląskie – jako, że większość rzeczy mamy w głowie – na pewno odpowiemy i poradzimy szybko. Woj. Śląskie. 33 miejsca, które polecają Wędrowne Motyle: 1. Zamek w Olsztynie i Góry Sokole Z geograficznego punktu widzenia Góry Sokole górami nie są, choć zwykło się o nich tak własnie mówić. Choć „pasmo” ma nawet swój Giewont, czyli charakterystyczną białą skałę z krzyżem na szczycie. Bezpieczniej jednak jest określać je jako o kompleks wzgórz i wychodni skalnych na południe od Olsztyna – oczywiście tego znajdującego się na Jurze Krakowsko – Częstochowskiej. Bukowe lasy i wapienne skały, poprzetykane jaskiniami, objęte zostały ochroną jako rezerwat przyrody. Świetną bazą wypadową w Góry Sokole jest wspomniana już turystyczna miejscowość Olsztyn, która słynie z ruin wchodzącego w skład Szlaku Orlich Gniazd, zamku. Niezwykle fotogeniczna warownia pochodzi z XIII wieku. Najbardziej charakterystycznymi elementami zamku są dwie wieże – jedna okrągła, a druga kwadratowa. Z pozostałości murów obronnych roztacza się fantastyczny widok, zwłaszcza tuż przed zachodem słońca, kiedy ostatnie promienie słoneczne odbijają się od białych murów warowni. Bardzo tu romantycznie. 2. Mirów i Bobolice Jedną z licznych warowni znajdujących się na Szlaku Orlich Gniazd, czyli szlaku, który biegnie od Krakowa do Częstochowy wzdłuż ulokowanych na skałach średniowiecznych zamków obronnych, jest Zamek w Bobolicach. Jego historia sięga XIV wieku, a dzięki temu, że został pięknie odrestaurowany i udostępniony turystom, dziś przeżywa swoją drugą młodość. W niewielkiej odległości od zamku znajduje się hotel oraz restauracja, w której można wypić kawę z widokiem na zabytek. Miejmy nadzieję, że znajdujący się całkiem niedaleko bliźniacy Zamek w Mirowie, także doczeka się lepszych czasów. Wszystko na to wskazuje, bo warownia, aktualnie znajduje się w renowacji. Z zamkami związanych jest kilka ciekawych legend i podań i jak na prawdziwy zamek przystało, także Zamek w Bobolicach posiada swoją Białą Damę. Podobno można ją spotkać tam wieczorami. Błąka się po okolicy w poszukiwaniu swojej miłości. Sprawdź noclegi w okolicy oraz na całej Jurze 3. Pałac Kawalera i Park w Świerklańcu Gdy ogląda się stare zdjęcia i ryciny, to żal przejmuje serce, a łzy cisną się same do oczu. Po wspaniałym kompleksie pałacowym w Świerklańcu, który przyrównywany był do posiadłości francuskich królów (stąd nazwa „Mały Wersal”), do naszych czasów zachował się tylko Pałac Kawalera (dawny Dom Kawalera), a także kościół z kaplicą grobową – mauzoleum rodowe i główna brama wjazdowa, która przeniesiona została do chorzowskiego zoo. Wielka szkoda i wielki żal. Otoczona ponad 180 ha parkiem posiadłość należała do najbogatszego z rodu Donnersmarcków – Guido Henckela von Donnersmarcka. Pałac Kawalera, który gościł w sowich progach między innymi cesarza Wilhemla II jest dziś wytworną restauracją i bistro. Park cieszy cię wielką popularnością, zwłaszcza w letnie, długie, słoneczne dni. Na jego terenie podziwiać można rzeźby znanego XIX wiecznego francuskiego artysty Emmanuela Fremieta 4. Pałac w Pszczynie i park pałacowy Historia pałacu jest długa, sięga wieków średnich. Pałac znany nam obecnie, to efekt wielu przebudów i rozbudów na przestrzeni długich lat. Okres największego rozkwitu pałacu przypada na czas „panowania” w nim przedstawicieli książęcego rodu Hochberg von Pless. Dziś dzięki znajdującemu się w murach pałacowych muzeum (Muzeum Zamkowe w Pszczynie) możemy podziwiać wspaniałe wnętrza, bogato zdobione pokoje z oryginalnym wyposażeniem. Także komnaty słynnej księżnej Daisy, żony Hansa Heinricha XV Hochberga, właściciela między innymi Browaru w Tychach, legendy swoich czasów. Pałac otacza wspaniały park utrzymany w stylu angielskim. Szczególnie pięknie jest tu wiosną, kiedy kwitną okoliczne drzewa, a kwiaty czarują feerią barw. Wielką atrakcją, zwłaszcza dla najmłodszych, będzie wizyta w znajdującej się w pszczyńskim parku, Pokazowej Zagrodzie Żubrów oraz Skansenie Zagroda Wsi Pszczyńskiej. 5. Klasztor Jasnogórski Najważniejszym miejscem pielgrzymkowym dla Katolików – i to nie tylko śląskich jest bez dwóch zdań Jasna Góra z Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej znajdującym się w Klasztorze ojców Paulinów, którego historia sięga XIII wieku. Co roku w okresie letnim pielgrzymuje tu niezliczona rzesza pątników. Słynne piesze pielgrzymki prowadzą, czasem bardzo długimi drogami, do tego duchowego serca Polski z różnych jej części. Wszyscy spotykają się tu 15 sierpnia w święto Wniebowzięcia NMP. Ich celem jest przede wszystkim cudowny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej znajdujący się w Kaplicy Matki Boskiej (w jej najstarszej – gotyckiej części). Kaplica zachwyca niezliczoną ilością darów złożonych Pani Jasnogórskiej począwszy od XIV wieku, stanowiąc tym samym ogromną wartość nie tylko religijną, ale też historyczną. Kompleks usytuowany na wzgórzu, oprócz budowli typowo sakralnych, jak barokowa Bazylika, czy wspomniana Kaplica Matki Bożej, posiada także inne, które należy odwiedzić podczas wizyty na Jasnej Górze (mury obronne z Bastionem św Rocha i czterema bramami wjazdowymi, biblioteka, skarbiec, refektarz, około 106 metrowa wieża z tarasem widokowym, jasnogórskie wały obronne). 6. Złoty Potok Z pewnością jeden z najpiękniejszych i najpiękniej położonych pałaców województwa śląskiego. Powstał w stylu klasycystycznym, a należał do Raczyńskich. Co więcej w obrębie parku znajduje się też Ogród Botaniczny i Dwór rodzinny Krasińskich. My zawsze polecamy też wędrówki wzdłuż Doliny Wiercicy oraz zabytkowej alei klonowej, przy której gigantyczne drzewa tworzą niesamowity klimat jak baśni. Aleja prezentuje się uroczo o każdej porze roku. 7. Barania Góra i źródła Wisły Choć wygląd lasów na Baraniej Górze po wielu latach zaniedbań i kwaśnych deszczy nie wszystkim się podoba, bo zniszczone drzewa, bo kikuty, połomy, to jedno trzeba przyznać – księżniczka Beskidów (królową jest Babia) ma w sobie coś, czego nie ma żadna inna góra w Polsce – źródła największej polskiej rzeki. Zarówno Białej jak i Czarnej Wisełki. Szlaki wzdłuż tych potoków wydają się przyjemne i łatwe dla każdego. Szlak w kierunku Pilska przez Malinowską Skałę wymaga już nieco większej kondycji. 8. Beskid Żywiecki i Hala Rysianka Lubimy Beskid Żywiecki nieco bardziej od Śląskiego i Małego z uwagi na spore wysokości, ogromne hale i górskie łąki oraz świetne widoki. Zwłaszcza z Hali Rysianka o świcie z widokiem na Babią Górę i Tatry. Znajduje się tu też jedno z najlepiej położonych górskich schronisk. Beskid Żywiecki warto zwiedzać szlakami graniowymi – z Węgierskiej Górki do Korbielowa z zahaczeniem o najwyższy szczyt – Pilsko, albo dzikim, czerwonym granicznym ze Zwardonia przez Wielką Raczę i Rycerzową. Warto zaznaczyć, że do obu miejscowości startowych można dojechać wygodnie pociągiem z Katowic. Sprawdź noclegi w Beskidzie Śląskim i Żywieckim 9. Kopalnia Guido i Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna Kopalnia Guido jest dumą miasta Zabrze. To jeden z ważniejszych i popularniejszych obiektów znajdujących się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego, który skupia także inne cenne obiekty przemysłowe naszego województwa. W sumie 42 obiekty w 26 miejscowościach. Kopalnia założona została w 1855 r. przez hrabiego Guido Henckel von Donnersmarcka. Dziś można zwiedzać z przewodnikiem poziomy 170, 320 i 355 metrów ale nie tylko. Organizowane są liczne imprezy, eventy, zajęcia, warsztaty, przeróżne koncerty, można także skorzystać ze znajdującego się pod ziemią pubu. Kolejnym, otwartym częściowo w sierpień 2017 r. (tzw. część „sucha”), obiektem poprzemysłowym w Zabrzu jest Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna. Niegdyś był to chodnik wodny ciągnący się kilkadziesiąt metrów pod ziemią przez 14 km – od Zabrza do Chorzowa. Trasa poprowadzi nas od szybu „Carnall” przy ul. Wolności do szybu „Wilhelmina” przy ul. Sienkiewicza. 10. Zabytkowa Kopalnia Srebra i Sztolnia Czarnego Pstrąga Pierwszy w historii obiekt z województwa śląskiego wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Tarnowskie Góry od lat słynęły z górnictwa rud srebra, stąd dwie największe atrakcje miasta Gwarków to właśnie kopalnie i sztolnie. Obok kopalni srebra warto odwiedzić Sztolnię Czarnego Pstrąga, gdzie można przepłynąć łodziami podziemnym kanałem, który jest częścią większego systemu odwadniania. Przeżycie naprawdę zaskakujące. Oprócz tego obiekty wpisane na listę dziedzictwa znajdują się też w sąsiednich Zbrosławicach i Bytomiu. DZIECI ODKRYWAJĄ ŚLĄSKIE – zobacz przewodnik dla rodzin z dziećmi po woj. śląskim 11. Śląskie osiedla robotnicze Na Górnym Śląsku wiele jest ciekawych osiedli robotniczych. Stały się one atrakcjami turystycznymi, niektóre znajdują się na Szlaku Zabytków Techniki województwa śląskiego. Bez wątpienia są miejscami godnymi polecania i wartymi zobaczenia. Najpopularniejszym osiedlem tego typu jest katowicki Nikiszowiec, zaprojektowany przez Emila i Georga Zillmannów, a także będący dziełem tych samych architektów, a mimo tego zupełnie, odmienny, Giszowiec. W Rudzie Śląskiej ciekawym osiedlem robotniczym jest Kolonia Ficinus, świetnie odrestaurowane i wyłączone z ruchu kołowego. Wielką ciekawostką jest także zabrzańskie Osiedle Bellestrema (dzielnica Rokitnica), które swoim założeniem nawiązuje do idei miasta – ogrodu. To tutaj właśnie znajdują się cztery stalowe domy (jeszcze jeden tego typu budynek wznosi się na innym zabrzańskim osiedlu robotniczym w dzielnicy „Zandka”). 12. Pałac Kultury Zagłębia Niedoceniany, a piękny, choć wymagający dla swojego odbiorcy, bo zbudowany w nielubianym przez wielu monumentalnym stylu socrealistycznym. Pałac powstawał w latach 1951-1958, a do jego budowy wykorzystano między innymi marmur . W końcu to pałac przecież! Wewnątrz na największą uwagę zasługuje Sala Teatralna ale również, a może i głównie korytarze i klaski schodowe. Niczym w socrealistycznym zamczysku. To bez wątpienia po dziś dzień symbol Dąbrowy Górniczej i Zagłębia Dąbrowskiego, a także miejsce, gdzie nieprzerwanie od niemal 60 lat kwitnie bogate życie kulturalne. Organizowane są tu między innymi spektakle, koncerty, opery, festiwale, wystawy, zajęcia artystyczne. 13. Kościół św. Józefa w Zabrzu Możecie wierzyć lub nie, ale znajdujący się w Zabrzu kościół św. Józefa jest architektoniczną perełką. I to na skalę światową. Trzeba tu przyjechać, zwłaszcza w słoneczny dzień, by poczuć magię tego miejsca. Ale dlaczego w słoneczny dzień, skoro zwiedza się tu wnętrze kościoła? A no dlatego, że gra światła, promieni słonecznych wpadających przez okna do środka świątyni jest tu chyba najbardziej zachwycająca. To trzeba ujrzeć na własne oczy. Architektem kościoła, który powstał w latach 1930-1931 był pochodzący z Kolonii Dominikus Böhm, a styl z jakiego skorzystał podczas projektowania świątyni był styl modernistyczny. W wydaniu Böhm’a przesiąknięty symboliką i umiejętnie łączący sacrum z profanum. 14. Żydowskie Żarki i Lelów Aż trudno dziś uwierzyć, że przed wojną ponad połowę ludności Żarek stanowili Żydzi. Większość z nich zginęła podczas tragicznych wydarzeń II Wojny Światowej. Dzięki staraniom województwa śląskiego oraz gminy Żarki powstał tu Szlak Kultury Żydowskiej, którego poszczególne przystanki to miejsca i pamiątki związane z tą społecznością. Wśród nich znajduje się jedyna zachowana do dziś synagoga (obecnie siedziba Domu Kultury), Nowy Cmentarz Żydowski, na którym znajduje się ponad 1000 nagrobków, a także charakterystyczna zabudowa centrum, czy teren dawnego getta. Podobnie jak Żarki, tak i Lelów leżący na jurajskiej ziemi, nosi pamiątki po licznie mieszkającej tu niegdyś społeczności Żydowskiej. Tutaj jednak tradycja żydowska jest wciąż jeszcze żywa, ze względu na to, iż pochowany został w Lelowie słynny mędrzec cadyk Dawid Biderman. Do jego grobu na przełomie stycznia i lutego pielgrzymują ubrani w tradycyjne stroje chasydzi – z długimi brodami, pejsami i czarnymi kapeluszami – ze wszystkich stron świata. W Lelowie organizowane jest także od 2003 roku święto Ciulimu i Czulentu (Festiwal kultury żydowskiej i polskiej)- tradycyjnych żydowskich potraw świątecznych, a w lokalnych restauracjach skosztować można także innych przysmaków charakterystycznych dla tej społeczności, jak na przykład gęsie pipki. 15. Góra Żar i przełom Soły Góra Żar idealnie nadaje się na weekendowy wypad we dwoje. Na szczyt góry, na którym znajduje się elektrownia szczytowo-pompowa można wjechać kolejką linowo-terenową PKL. To także świetne miejsce dla osób lubiących w nieco bardziej ekstremalny sposób spędzać swój czas, a konkretnie tych, którym downhill nie jest obcy. Z Góry Żar pięknie prezentuje się krajobraz Beskidu Małego, Beskidu Żywieckiego, przełomu Soły i zaporowego jeziora w dole. 16. Willa Caro w Gliwicach W Żarkach i Lelowie ludność żydowska trudniła się głównie handlem. Jeśli jednak chcemy na własne oczy zobaczyć jak wyglądało życie i najbliższe otoczenie bogatego przemysłowca, koniecznie musimy udać się do Gliwic, w pobliże rynku. Oscar Caro pochodził z wrocławskiej, żydowskiej rodziny i jako spadkobierca odziedziczył należące do dziadka i ojca górnośląskie firmy (między innymi Huta Hermina w Łabędach, czy Fabryka Drutu w Gliwicach) i osiedlił się w Gliwicach w zbudowanej w latach 1882-1885 rezydencji zwanej dziś Willa Caro. Możemy podziwiać tu eleganckie i wysmakowane wnętrza charakterystyczna dla miejskich rezydencji XIX- wiecznych magnatów przemysłowych, a także inne cenne zbiory, jak chociażby szkła artystycznego, czy fotografii artystycznej oraz zbiory etnograficzne. Zaręczamy, że będzie to dla Was naprawdę świetna okazja, by przenieść się w tamte dawne czasy. 17. Tyskie Browarium Browar został założony w XVII wieku przez Promnitzów, jednak swój największy rozkwit przeżywał za rządów Jana Henrykowa XI von Pless. Powinni się tu udać nie tylko miłośnicy złotego trunku, choć tacy będą pewnie szczególnie zainteresowani. Zwłaszcza, że w cenie zwiedzania obiektu z przewodnikiem wliczona jest degustacja piwa w lokalnym pubie. Wycieczka po kompleksie jest niezwykle interesująca. Oprócz budynków związanych z produkcją piwa ze starą warzelnią z pokrytymi miedzią kadziami na czele, możemy zobaczyć tu jeszcze między innymi dom kawalera, czy budynki mieszkalne dla pracowników browaru. 18. Zameczek Myśliwski w Promnicach Miłym zaskoczeniem, podobnie jak wcześniej wspomniana Willa Caro w Gliwicach, może być dla osób mieszkających poza województwem śląskim, a może nawet dla tych, którzy na co dzień tu mieszkają, piękny Zameczek Myśliwski w Promnicach. Dla nas takim właśnie był. Głównie z powodu ciekawej architektury pałacyku, gdzie pruski mur i zdobne wieżyczki odgrywają ważną rolę. Jeśli dodamy do tego jeszcze otoczenie Puszczy Pszczyńskiej i fakt, iż rezydencja ta była ulubioną, kojarzonej głównie z pszczyńskiego pałacu, księżnej Daisy, to powinno wystarczyć to jako świetna rekomendacja. Zwłaszcza, że można dziś spędzić tu romantyczny weekend, albo chociaż tylko wieczór, korzystając z hotelu lub znajdującej się w świetnie zachowanych, drewnianych wnętrzach restauracji. 19. Świerki istebniańskie w Istebnej Czy pachnące i kuszące ciemną barwą zieleni – latem, czy też przykryte grubą warstwą śniegu – zimą, istebniańskie świerki wciąż i niezmiennie zachwycają. Świerki istebniańskie, z których pozyskuje się drewno używane w lutnictwie, charakteryzują się gonną strzałą i równomiernym rozmieszczeniem cewek. Drzewa są niezwykle smukłe, wysokie, bardzo proporcjonalne, a stojące razem w szpalerze na dywanie z mchu, tworzą niesamowity klimat, idealny do inscenizacji baśniowych opowieści. Takie zagęszczenie spotkać można w kilku miejscach blisko Istebnej: przy drodze do Izby Pamięci Jerzego Kukuczki za gimnazjum, aż po przełom rzeki Olzy, oraz w okolicach dolnej stacji Złoty Groń, no i oczywiście w Lesie Hasztuba w Jaworzynce. 20. Kolorowe Jeziorka koło Bibieli To może być jedno z najbardziej zaskakujących i mniej znanych miejsc w Śląskim. Odkryliśmy je jakiś czas temu, podczas rowerowej wycieczki po Lasach Lublinieckich – największym kompleksie leśnym w naszym województwie, otaczającym Aglomerację Śląsko-Zagłębiowską od północy i ciągnącym się od Siewierza aż po opolskie. Na terenie zalanej kopalni rud żelaza oraz cynku koło Bibieli i Miasteczka Śląskiego, schowane głęboko w lesie, znajdują się śląskie Kolorowe Jeziorka, czyli zalewiska, które ze względu na dawne eksploatacje i nagromadzenie tlenku żelaza w glebie, mają barwy czerwoną, pomarańczową, różową i turkusową. Wszystko oczywiście zależy od pogody i światła, ale wrażenia oraz aura tego miejsca „robią swoje”, jak mawia młodzież 21. Zamek w Będzinie Duma Zagłębia, zaliczana przez niektórych już do Szlaku Orlich Gniazd. Położony na sporym wzniesieniu ponad doliną Przemszy, gdzie niegdyś znajdował się gród, wyraźnie dominuje nad miastem, stanowiąc największą atrakcję Będzina i jego znak rozpoznawczy. Średniowieczny zamek obronny wzniesiony przez samego Kazimierza Wielkiego. Otoczony podwójnym pierścieniem murów obronnych oraz fosą stanowił świetną warownię. W środku znajduje się oddział Muzeum Zagłębia, poza tym można wejść na basztę, by podziwiać panoramę miasta oraz okolic. 22. Rezerwat Segiet Uważamy, że jesteśmy wielkimi szczęściarzami, że mieszkamy tak blisko wspaniałego Rezerwatu Segiet. Obszar ten, wraz z sąsiednim terenem rudonośnym i kopalniami – Sztolnią Czarnego Pstrąga i Srebra w Tarnowskich Górach, zostały wpisane niedawno na listę UNESCO z czego tym bardziej jesteśmy dumni. Leżący na terenie Garbu Tarnogórskiego, pomiędzy Bytomiem, a Tarnowskimi Górami Rezerwat Segiet jest fragmentem prastarej Puszczy Śląskiej sprzed ponad 300 lat. Zachował się w prawie niezmienionej formie i zachwyca między inymi gigantycznymi bukami. Spacer albo przejażdżka rowerem po Segiecie jest wielką przyjemnością. 23. Pocysterski Zespół klasztorno-pałacowy w Rudach Cystersi zostali sprowadzeni na te tereny w XIII wieku. W ogromnym stopniu przyczynili się do rozwoju wielu dziedzin życia w tym rejonie, zakładali między innymi szkoły, przeróżne zakłady jak chociażby hutę szkła, kuźnie, czy fabrykę kos i drutu. Trudnili się hodowlą, pszczelarstwem, rolnictwem, winiarstwem. Wytyczali drogi, stawy i osiedla. Dziś turyści i pielgrzymi przybywają do Rud Raciborskich nie tylko dla pięknych widoków, zabudowań klasztornych, czy barokowej rezydencji pałacowej, ale przede wszystkim do XIII – wiecznego Kościoła Wniebowzięcia NMP stanowiącego Sanktuarium Matki Bożej Rudzkiej. Przed laty także i my mieliśmy przyjemność spędzać tu, w malowniczo położonej leśniczówce, Sylwestra. Wspaniałe czasy i miłe wspomnienia. fot. 24. Elektrociepłownia Szombierki Musieliśmy umieścić Elektrociepłownię Szombierki na tej liście. Widzimy ją codziennie, mieszkamy w jej sąsiedztwie i niemal codziennie zdumiewa nas i zachwyca. Ba! mieliśmy tam nawet ślubną sesję. Naprawdę! Ktoś kiedyś powiedział, że budowla ta jest industrialną katedrą i wierzcie nam, nie pomylił się wcale. Zaprojektowana została przez Georga i Emila Zillmannów, którzy są autorami między innymi słynnych osiedli robotniczych na Nikiszowcu i Giszowcu. W ówczesnych czasach EC Szombierki była jedną z największych elektrociepłowni w Europie. Aktualnie obiekt zwiedzać można między innymi przy okazji niektórych wydarzeń, jak na przykład podczas corocznego święta zabytków techniki „Industriada”. Największe wrażenie robi wciąż jeszcze piękna hala maszyn, a także pomieszczenia biurowe. Warto śledzić losy tej budowli, ponieważ dzięki nowym właścicielom, być może jeszcze będzie nas cieszyć swoimi wspaniałymi wnętrzami zaadaptowanymi na zupełnie nowe funkcje. Trzymamy kciuki. 25. Hala Widowiskowo Sportowa Spodek i Strefa Kultury Katowickiego Spodka nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. Jest przecież symbolem Katowic, czasem uważa się, że symbolem całej Aglomeracji Śląsko-Zagłębiowskiej. To największa w Polsce hala widowiskowo-sportowa, która powstawała w latach 1964-1971. Spodek wraz „zieloną doliną” utworzoną w bardzo interesujący sposób na dachu sąsiedniego MCK tworzy jakby ilustrację z filmu science-fiction. Ot, pojazd kosmiczny wylądował, wcześniej ryjąc w podłożu rynnę po lądowaniu. Już nie raz byliśmy świadkami zachwytu turystów, którzy w sposób naprawdę bardzo pozytywny wypowiadali się na temat pięknie dziś prezentującego się obiektu (latającego). Spodek, Nowe Muzeum Śląskie, Międzynarodowe Centrum Kongresowe i Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia tworzą tzw. Strefę Kultury. Bez przesady można uznać, że jest to kwintesencja i serce nowoczesnego dziś miasta. Wielką atrakcją Muzeum Śląskiego jest jego niebanalna architektura. Połączenie starego i nowego, cegły i szkła, betonu i zieleni. Większość obiektu znajduje się pod ziemią. Charakterystyczne świetliki, prezentujące się szczególnie interesująco po zmroku, oświetlają znajdującą na głębokości 14 metrów pod ziemią, ekspozycję muzealną. Na turystów czekają interesujące wystawy stałe – jak np. Galerii Malarstwa Polskiego po 1800 roku, ze słynnym obrazem „Pomaranczarka” Aleksandra Gierymskiego na czele oraz wystawy historyczne, multimedialne o historii Górnego Śląska czy Galeria Plastyki Nieprofesjonalnej z obrazami śląskich prymitywistów. Warto zaglądać na stronę Muzeum, by śledzić aktualne wystawy czasowe. Oprócz tego można wjechać tu także na taras widokowy 40 metrowej wieży wyciągowej Szybu Warszawa, a także skorzystać z oferty restauracji znajdującej się na Szlaku Kulinarnym Śląskie Smaki i skosztować specjałów śląskiej kuchni. 26. Górnośląski Park Etnograficzny i Park Śląski w Chorzowie Bardzo lubimy takie miejsca (mamy wrażenie, że im jesteśmy starsi, tym bardziej), więc i Wam je polecamy. Na terenie rozległego parku wznoszą się budowle z XVIII, XIX i XX wieku (chałupy, stodoły, spichlerze, szopy, kapliczki, drewniany kościół, czy budynek szkoły) z różnych części województwa śląskiego. Do większości wyposażonych chałup można wejść i przenieść się w czasie na dawną śląską wieś. Najbardziej interesujące są bez wątpienia zagrody bogatych chłopów, a także szkoła i chata, w której prezentowane są przeróżne zioła oraz duchy oraz stwory związane z polem, lasem, łąką, czy stawami. Muzeum organizuje przeróżne imprezy plenerowe, również cykliczne wydarzenia, jak na przykład Śląsko Wilijo, czy Wielkanoc na Śląsku albo też Dzień Miodu, Dzień Ziół itp. To taka sielska enklawa w centrum dużego miasta. 27. Śląskie Zoo, Planetarium i Śląskie Wesołe Miasteczko „Legendia” To propozycje idealne zwłaszcza dla najmłodszych, choć starsi pewnie też nie pogardzą atrakcjami dawnego Śląskiego Wesołego Miasteczka, dziś zwanego w skrócie Legendią. Śląskie Wesołe Miasteczko jest najstarszym tego typu obiektem w Polsce. Chyba każdy z nas mieszkających na Górnym Śląsku choć raz tu zawitał. Ze szkolną wycieczką, albo z rodzicami na przykład na Dzień Dziecka. Dziś w zupełnie odmienionym i doinwestowanym oiekcie najpopularniejszą atrakcją jest bez wątpienia największy rollercoaster w Europie Środkowo-Wschodniej czyli Lech Coaster. Zarówno Legendia, jak i ogród zoologiczny znajdują się na terenie zajmującego 620 ha Parku Śląskiego (między Chorzowem, a Katowicami). Ponadto znajduje się tu jeszcze wspomniane Muzeum Park Etnograficzny, Śląski Park Linowy, Planetarium Śląskie i nowoczesny Stadion Śląski. Sam park z mnóstwem drzew, kwiatów i stawów jest ulubionym terenem rekreacyjnym i spacerowym Ślązaków. Zdjęcie ze słynną żyrafą albo dinozaurem jest w albumie niemal każdej górnośląskiej rodziny. Podsumowując – jak przyjeżdżają na Śląsk lub do nas znajomi z daleka z dziećmi – zawsze rekomendujemy im jeden dzień w tym miejscu. w Gliwicach Gliwicka Palmiarnia może nie jest największą w Polsce, ale jak widzieliśmy kilka – wykazuje szanse do bycia najciekawszą i najbardziej zróżnicowaną. Bo która palmiarnia ma małe oceanarium w środku? W kilkunastu oszklonych halach i na dwóch poziomach oglądamy rośliny z całego świata i wszystkich stref klimatycznych. To świetne miejsca na wycieczkę z dziećmi, zwłaszcza jesienią lub zimą. 29. Rezerwat Łężczok i Arborentum Bramy Morawskiej Często przewija się opinia, że tzw. Subregion Zachodni woj. śląskiego czyli okolice Rybnika i Raciborza (Kraina Górnej Odry) są pomijane i traktowane po macoszemu przez przewodniki. A to nieprawda, bo w dolinie Odry można zobaczyć wiele przyrodniczych skarbów z Rezerwatem Łężczok na czele. Mówi się, że połowa ptaków, podróżująca z południa na północ zatrzymuje się tutaj wokół moczar i rozlewisk rezerwatu. W ogóle sama Brama Morawska na której leży Racibórz to ciekawe miejsce, przez które „wita” się z Polską wiosna. Stąd pomysł założenia Arborentum Bramy Morawskiej w Lesie Obora koło Raciborza. To ciekawy obiekt botaniczno-dentdologiczny ze ścieżką edukacyjną i miejscem idealnym na krótką wycieczkę rodzin z dziećmi. 30. Pałac w Pławniowicach Jeśli komuś mielibyśmy polecić jakieś 3 pałace w woj. śląskim. On się na tej liście znajdzie! Najpiękniejszy i jeden z najpiękniej utrzymanych pałaców na terenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii . Zwłaszcza, biorąc pod uwagę obejście, park przypałacowy, wnętrza, zabytki, pamiątki po Ballestremach, które udało się Diecezji Gliwickiej utrzymać i zadbać o nie. Zwiedzanie z przewodnikiem pozwala na poznanie wielu ciekawostek związanych z tym miejscem. 31. Rozlewiska Pilicy i Liswarty Liswarta jest jedną z najbardziej dzikich i naturalnych rzek. W większości swojego biegu jest nieuregulowana, co stanowi jej największą wartość. Płynie spokojnie od Lasów Lublinieckich ku Warcie na samej północy województwa. Za miejscowością Zawady znajduje się jej najpiękniejszy fragment. Meandruje samym środkiem ogromnych lasów, od czasu do czasu podmywając pozostałości piaskowych wydm. Druga malownicza rzeka – Pilica w naszym województwie najpierw wije się leniwie jako mała rzeczka poprzez wzgórza Jury, po czym jeszcze mocniej uspokaja się i zaczyna meandrować. Co za tym idzie, tworzy wiosenne rozlewiska, terasy zalewowe i osobny mikroświat. Soczysta zieleń, stada pasącego się bydła, stogi siana, rolnicze ciągniki to charakterystyczne elementy letniego krajobrazu tej części Śląskiego. Wzdłuż Pilicy prowadzi szlak kajakowy. 32. Cieszyńskie Stare Miasto Do Cieszyna zawsze chętnie powracamy. Na weekend albo nawet na krócej, bo mamy dobre połączenie autobusowe z Katowic. Miasto, które według legendy powstało na wskutek spotkania po długiej rozłące trzech królewskich synów Bolka, Leszka i Cieszka (warto zobaczyć Studnię Trzech Braci) jest samo w sobie niezwykle interesujące, ale jest także dobrym punktem wypadowym na dalsze wyprawy na przykład do Pragi i Na Morawy. Wspaniały otoczony zabytkowymi kamienicami cieszyński rynek, nie jest jakoś specjalnie zatłoczony, nawet w weekendy, co powoduje, że można tu naprawdę odpocząć. Będąc w Cieszynie koniecznie trzeba udać się na Wzgórze Zamkowe. To tutaj właśnie znajdują się jedne z najstarszych zabytków w naszym kraju (najstarsze na Górnym Śląsku), a wszystkie pięknie wkomponowane w park założony w stylu romantycznym. Rotundę Romańską kojarzycie zapewne z 20 zł banknotu, prawda? Most zawieszony nad Olzą prowadzi do Republiki Czeskiej, a tam już czekają pieczony ser i knedliki z gulaszem. 33. Koniaków. Rękodzieło i pasterstwo Koniaków wraz z Istebną i Jaworzynką tworzą tzw. Trójwieś Beskidzką. Największą, wpisaną do księgi rekordów Guinessa koronkę można zobaczyć w Gminnym Ośrodku Kultury, Promocji, Informacji Turystycznej i Bibliotece Publicznej w Istebnej. Jednak to Koniaków najczęściej kojarzy się nam z misternie tworzonymi koronkami, będącymi dziełami sztuki. I bardzo słusznie. Bo to w Koniakowie właśnie tradycja koronczarstwa jest wciąż pielęgnowana i prezentowana w licznych obiektach jak na przykład Muzeum Koronki. Są to nie tylko serwety, obrusy, elementy tradycyjnego stroju ludowego ale też na przykład cieszące się popularnością stringi. W Koniakowie można też poznać zupełnie inne oblicze województwa śląskiego. Kultura pasterska, związana z wypasem owiec, a także tworzenia serów i innych produktów pochodzących od tych zwierząt, jest w sposób niezwykle ciekawy prezentowana przyjeżdżającym turystom. Idealnym do tego miejscem jest Centrum Pasterskie w Koniakowie (zwłaszcza organizowany latem Jarmark Pasterski), ale też Muzeum Regionalne na Grapie w Jaworzynce, czy Muzeum Beskidzkie w Wiśle. Najpełniej tradycje i kulturę tej części województwa śląskiego poznać można podczas cyklicznej imprezy Tydzień Kultury Beskidzkiej. A co zobaczyć w woj. śląskim z dziećmi i całą rodziną? Koniecznie zobaczcie i zamówcie przewodnik Basi z bloga „Podróże Hani”. Co jeszcze warto zobaczyć w woj. śląskim? Moglibyśmy wymieniać i do pięćdziesiątki. Ale żeby Was nie rozleniwić zapraszamy na nasze odcinki z kampanii #motylewslaskie. Jeśli jesteście mieszkańcami woj. śląskiego to wpisujcie oczywiście w komentarzach inne ciekawe miejsca, ponieważ ten materiał z pewnością będzie się cieszyć wielką popularnością. Coś o tym wiemy. Dzikie, zielone, soczyste – przyrodnicze atrakcje woj. śląskiego Od szlacheckiej sielanki po fortuny przemysłowców. Dwory, zamki i pałace woj śląskiego. Śląskie dla miłośników nowej i dobrze zaprojektowanej architektury Śląskie. Tradycje, zwyczaje, legendy i ciekawostki. Zanim tu przyjedziesz Śląskie – najlepsze miejsce do życia i podróży. Dlaczego tu mieszkamy?
Gdzie jechać w deszczowy weekend? 36 pomysłów na niepogodę, od spotkania z rekinami po podziemny wodospad i wodną drukarkę Hevelianum w Gdańsku Gdańskie Hevelianum zapewni rozrywkę w deszczowy dzień dla całej rodziny. Co jeszcze warto zwiedzić w górach we dwoje? Pieniny ze spływem Przełomem Dunajca i ruinami zamków, Góry Stołowe z Ojcowskim Parkiem Krajobrazowym z dala od zgiełku miasta czy Góry Świętokrzyskie z owianą legendami Łysą Górą. Gdzie spędzić weekend we dwoje? Mazury Mikołajki Mikołajki, zwane inaczej Mazurską Wenecją, co roku przyciągają setki turystów. W Mikołajkach z pewnością nie będziecie się nudzić. Możecie wybrać się na romantyczny rejs we dwoje po okolicznych jeziorach – tylko wy, piękne widoki, zachodzące słońce i lampka dobrego wina. Dla fanów mocniejszych wrażeń polecamy motorówki i skorzystanie z wypożyczalni sprzętu wodnego – być może wspólnie nauczycie się surfować? Wieczorem koniecznie przespacerujcie się promenadą i wstąpcie na romantyczną kolację do jednej z okolicznych restauracji. Ełk To największe miasto położone na Mazurach, więc atrakcji w nim nie brakuje. Przede wszystkim atrakcją jest zamek krzyżacki. Możecie przespacerować się do niego przez stary most, idąc od znanej wszystkim bywalcom Ełka promenady. Wieczorem polecamy podziwiać z niej zachody słońca. Będąc w Ełku, obejrzyjcie także zabytkowe XIX-wieczne domy – to prawdziwe architektoniczne perły i wspaniała okolica dla romantycznych spacerów we dwoje. Jeśli będziecie chcieli odkryć w sobie dziecko, to skorzystajcie z przejażdżki Koleją Wąskotorową – to jedna z najpopularniejszych atrakcji Ełku. Mimo że Ełk jest dużym miastem, to nie brakuje w nim również kameralnych i zalesionych miejsc, które z pewnością docenią wszyscy zakochani. Inne godne odwiedzin miasta na Mazurach to Ryn, Mrągowo nazywane Dzikim Zachodem Mazur z festiwalem country i Mazurskim Parkiem Krajobrazowym oraz Ostróda czy Pisz, w którym jedną z głównych atrakcji jest spływ rzeką Pisą. A wy, jakie miejsca polecacie na romantyczny weekend we dwoje? Gdzie ostatnio wypoczywaliście ze swoją drugą połówką? Osada Jaworzyny. Jeśli szukasz wyjątkowego miejsca na weekend w Polsce, to polecamy sprawdzić Osadę Jaworzyny. ⬇️. Przede wszystkim Osada Jaworzyny to miejsce stworzone z myślą o luksusowym wypoczynku z dala od zgiełku wielkich miast i turystów.
Spis treści6 MAGICZNYCH MIEJSC W POLSCE- NOWE:1) GLENDORIA2) VILLA 11 FOLK & DESIGN3) KWAŚNE JABŁKO4) PAŁAC GALINY5) SIEDLISKO SOBIBÓR6) MAZURSKA ARKADIAPodobne wpisy Minął ponad rok od czasu, gdy zrobiliśmy nasze pierwsze zestawienie magicznych i ciekawych miejsc na weekend w Polsce – możecie je przeczytać TU. Po roku dodajemy kolejnych 6! Znów urokliwych, znów magicznych, znów przyjemnych na weekend lub na kilka dni w lecie, wiosną czy jesienią. Miejsc, które odkryliśmy częściowo jeszcze w zeszłe lato, a częściowo tej wiosny. To różne miejsca – czasem lepsze na pobyt we dwoje, czasem na wyjazd z dzieckiem, czasem na wyprawę ze znajomymi. Czasem w górach, czasem nad jeziorem. Wszystkie mają to “coś”:) Bardzo bym chciała, by było tych magicznych miejsc na nowej liście i 10, i 15, i 20 – tak, by każdy znalazł coś dla siebie, ale musicie pamiętać o jednym: w przeciwieństwie do innych stron czy niektórych blogów, u nas znajdziecie tylko miejsca, w których rzeczywiście byliśmy i przetestowaliśmy na własnej skórze. A jako, że podróżujemy też sporo poza Polską, pracujemy zawodowo, itd., itp. możliwości ich odkrywania są znacznie mniejsze niż wtedy, gdy robisz kopiuj-wklej z opisów na stronach hotelu czy pensjonatu i dorzucasz kilka zrobionych przez kogoś zdjęć 😉 Takie podejście daje nam jednak jeden bardzo ważny benefit – wszystkie te miejsca możemy polecić w 100%!!!! 🙂 I chociaż może się zdarzyć, że kucharz usmaży Wam gorsze placki, że akurat nie skorzystacie z pogody, a jakieś danie nie będzie Wam pasować, to wiem, że w większości przypadków powinniście wrócić baaaaardzo zadowoleni… Jak my po pobycie w tych miejscach!:) Zaczynamy??? 🙂 6 MAGICZNYCH MIEJSC W POLSCE- NOWE: 1) GLENDORIA Przeczytaj relację z pobytu w GLENDORII Do Glendorii trafiliśmy jesienią zeszłego roku, gdy byliśmy już przekonani, że tego roku w Polsce nic nas już nie zaskoczy i na kolana nie rzuci. I nagle dojechaliśmy gdzieś na koniec świata, a tam wśród łąk mieliśmy nocować w czymś, co można nazwać luksusową agroturystyką. Nie sprawdzałam, nie googlałam i tym większy był mój zachwyt. Dopracowane w każdym szczególe pokoje, wspaniała stodoła, w której jesz świetne posiłki, w której aż chce się zostać dłużej i poczytać książkę. Piękna okolica i odkryty basen!!! A do tego kilka pokojów-namiotów, które od razu przypomniały nam klimatyczne namiociki gdzieś w Indiach, na Goa. Wow!!! Ale to był dopiero początek… największy szał w Glendorii robi leśne SPA! Coś totalnie niesamowitego, odrealnionego, coś ze snów i marzeń. Przechodzisz przez ustawione w polu drzwi niczym Alicja z Krainy Czarów i dochodzisz do małego domku… tam masaże, a zaraz obok drewniane jacuzzi, w którym siedzisz patrząc w niebo i słuchając śpiewu ptaków. Zachwyt 1000%!!! 🙂 Więcej informacji i zdjęć znajdziecie TU. 2) VILLA 11 FOLK & DESIGN Przeczytaj relację z pobytu w VILLA 11 FOLK & DESIGN Nie ma w Polsce drugiego miejsca, w którym przetestowałabym tyle opcji noclegowych, co w Zakopanem! Jeździłam tam z rodzicami, spędzałam święta wielkanocne z mamą, jeździliśmy wielokrotnie już z Łukaszem (BTW wiecie, że nasza pierwsza randka była o dziwo w Zakopanem!;)), były obozy, kolonie, zielone szkoły. Były pensjonaty, kwatery, lepsze i gorsze hotele, na co drugiej ulicy mam dom, w którym kiedyś mieszkałam. I nagle w zeszłym roku powstało najbardziej urocze z miejsc w Zakopanem. Villa 11 Folk & Design zachwyca wyczuciem, stylem, cudnym połączeniem tego, co góralskie, tradycyjne, tutejsze z tym, co nowe, stylowe, modne. Chyba dlatego, że miejscem rządzą młodzi Zakopiańczycy- chyba tylko oni potrafili to tak połączyć, by stworzyć urocze, delikatne, jasne wnętrza, które nie zapominają o swoim pochodzeniu. Na miejscu smaczne śniadania i niewielki kącik dla dzieci. I widok na góry, pomimo, że od centrum całkiem blisko. Więcej o Villi 11- TU. 3) KWAŚNE JABŁKO Przeczytaj relację z pobytu w KWAŚNYM JABŁKU Można powiedzieć, że to najnowsze z naszych odkryć – byliśmy tam tuż przed majówką. Kwaśne Jabłko słynie przede wszystkim z produkowanych na miejscu cydrów, które zdobywają nawet międzynarodowe nagrody. Samo miejsce znajduje się zupełnie pośrodku niczego. Jeśli się tam wybierasz to na pełen relaks, z dala od wszystkiego, od restauracji, sklepów, miejskiego życia. Jest za to polana, las i piękne okolice, po których można spacerować lub jeździć rowerem. Są przepyszne śniadanie z dużą ilością lokalnych smakołyków i ciepłym domowym chlebem, są intrygujące, różnorodne kolacje, dużo cydru i soku jabłkowego własnej produkcji. Pokoje urządzone ze smakiem, a salon z kolorowymi poduchami sprawia, że pobyt tam wspominamy jako sielankę nawet pomimo brzydkiej pogody. Jeśli jest ładnie, na miejscu można również pogrillować, a podobno latem rusza oryginalny plac zabaw dla dzieciaków, więc będzie tylko lepiej! 🙂 O Kwaśnym Jabłku przeczytacie TU. 4) PAŁAC GALINY Zobacz stronę WWW PAŁACU GALINY Jedyne miejsce na tej liście, które nie ma dedykowanego wpisu na blogu – musicie nam wybaczyć: pojechaliśmy do Galin zmęczeni pracą, wcześniejszymi podróżami, a do tego z grupą znajomych, więc skupiliśmy się na czasie z nimi, a nie na zbieraniu materiałów. Ale przecież jest telefon i całkiem sporo zdjęć 🙂 Galiny różnią się nieco od pozostałych opisanych miejsc – są zdecydowanie mniej kameralne, bardziej hotelowe niż pensjonatowe, ale za to mają kilka zalet, które sprawiają, że to idealne miejsce na fajny weekend z dzieciakami. Jest klimatyczny folwark, w którym mieszkacie, jest plac zabaw i Maksa ulubiona lina do zjeżdżania, są koniec, osiołki, jezioro, do którego bez problemu dojdziecie spacerem i piękne okolice na wycieczkę rowerową. Jest miejsce do grillowania nad stawem i wielki teren, więc rodzice mogą siedzieć i gadać, a dzieciaki szaleć w okolicy. Jeden z lepszych weekendów zeszłych wakacji. Nocleg możecie zarezerwować TU. 5) SIEDLISKO SOBIBÓR Przeczytaj relację z pobytu w SIEDLISKU SOBIBÓR Nie Mazury, nie góry, nie morze. Bug. Wschodnia granica. Mała wioska, wokół lasy i rezerwaty przyrody i tam urocze, niewielkie miejsce – Siedlisko Sobibór. Drewniane chaty, zindywidualizowane pokoje i klimatyczna stodoła na śniadania i obiadokolacje. W dzień grillowanie z widokiem na niekończące się pola, a o poranku najlepiej spływ kajakowy Bugiem, który robi niesamowite wrażenie. Samo Siedlisko zachwyca swoim sielskim, wiejskim, anielskim klimatem. Ciszą, spokojem, pogodnym nastawieniem właścicieli. Takie miejsce, w które uciekasz jak masz wszystkiego dość. Chyba najbardziej urokliwy pokój ten koronkowy, z wielkim oknem. Maks poleciłby Wam natomiast nasze groszki, które wyglądają trochę jak domek krasnoludków. W bonusie dla dzieciaków przechadzające się leniwie koty. 6) MAZURSKA ARKADIA Przeczytaj relację z pobytu w MAZURSKIEJ ARKADII Idealne miejsce na wyjazd z dziećmi. Idealne miejsce na wyjazd ze znajomymi i dziećmi. Arkadia powstała, bo jej właściciele, rodzice trójki, uznali, że strasznie ciężko podróżuje się wielodzietnym rodzinom. Tak pomyśleli i stworzyli miejsce pod potrzeby rodzin. Są 3 sporo apartamenty w wielkim domu, jest duży teren, po którym dzieciaki mogą szaleć, plac zabaw, gdzie bawią się, gdy Ty jesz śniadanie na tarasie lub szykujesz grilla. Kilka kroków dalej jezioro, a tam mała plaża, łódki, rowery wodne. Jeśli sam gotujesz i grillujesz w zasadzie nie musisz stamtąd wychodzić!:) A jeśli chcesz posmakować lokalnej kuchni, ruszasz na babkę ziemniaczaną do Starych Juch. Testowane przez nas z Maksem + 1 znajomym i jego synem. Za 1,5 tygodnia wracamy do Arkadii w składzie 10 dorosłych i 10 dzieci.. nie mogę się doczekać!!!;) Więcej o Mazurskiej Arkadii TU. Przy każdym takim wpisie proszę Was o polecanie Waszych magicznych miejsc, więc i tym razem poproszę 🙂 Weekendów letnich całkiem sporo przed nami! 🙂 Będziemy odkrywać dalej!:)
W Warszawie najsłynniejsze jest Centrum Nauki Kopernik, w którym można oglądać wystawy stałe i czasowe, pokazy w planetarium i przedstawienia w Teatrze Robotycznym, a także brać udział w licznych warsztatach i eksperymentach w specjalnej strefie edukacyjnej dla dzieci. Bilet normalny na wystawy kosztuje 40 zł, ulgowy 28 zł, wstęp do
Listopad to okres, w którym zdarzają się tzw. długie weekendy. Fani podróżowania wiedzą, że wyjazd w listopadzie to znakomita okazja! Ja osobiście uwielbiam też podróże w grudniu, najczęściej pod koniec roku, gdy zahaczam o świąteczną atmosferę i mam szansę celebrować Nowy Rok w innym miejscu niż swoje 4 ściany. W tym roku mój wyjazd w grudniu będzie bardzo intensywny, robimy, bowiem trasę:Berlin >> Lizbona >> Madryt >> Toronto >> CancunTakie małe spełnienie marzeń i Sylwester w Meksyku! Za to jeszcze w listopadzie szykuje się wyjazd na Ukrainę. Dlatego pomyślałam, że stworzę listę 10 miejsc, do których warto udać się właśnie w listopadzie i grudniu! Mam nadzieję, że kiedyś edytuję ją do 12, dodając Meksyk i Odessę 😉1. Fuerteventura – idealna Wyspa Kanaryjska na grudzieńWyspy Kanaryjskie kocham miłością szczerą! Po prostu je uwielbiam i uważam, że można je odwiedzać o każdej porze. Niezależnie od tego, czy lubicie trekking, plażowanie, ciszę i spokój – wszystko to znajdziecie właśnie na Kanarach. Jednak moją ukochaną wyspą była, jest i będzie która ma niesamowity klimat i, gdzie zawsze świeci słońce? Fuerteventura! Idealna, by odwiedzić ją w jest niesamowicie zmienna – z każdej strony wygląda zupełnie inaczej. Na zachodzie – nieco księżycowy klimat, ogromne fale, zatoki surferów. W środku kraju – stary wiatrak, młyn, cudowna roślinność, cisza i spokój. Na wschodzie zdecydowanie więcej ludzi, biały piasek „nawiany” z Sahary, cudowna woda i możliwość popłynięcia na Lanzarote (o której możecie przeczytać nieco niżej).Pogoda na Wyspach Kanaryjskich w listopadzie i grudniu jest cudowna. W jakim stopniu? Na tyle, że można:swobodnie chodzić w krótkich spodenkach,pływać w oceanie,zjeżdżać z wydm na materacu,karmić dzikie wiewiórki w samym kostiumie polecam… zjazd na dmuchanym materacu z wydm – niemalże nie do zrobienia!Ogólnie to znakomita pora – jest mniej turystów niż w okresie wakacyjnym, hotele są tańsze, a wyspa sama w sobie jest przepiękna. Średnia temperatura powietrza na Wyspach Kanaryjskich w listopadzie i grudniu to ok. 20-25 st. – czyli bajecznie!2. Gwadelupa – pogoda w listopadzie idealna na wypoczynekZawsze moim marzeniem było odwiedzić Karaiby. Gdy na Wakacyjnych Piratach pojawiła się oferta na loty na Gwadelupę w listopadzie – nie było, na co czekać! To był mój pierwszy lot „dużym” samolotem…Plaża w St. Anne na Gwadelupie to jedno z najpiękniejszych miejsc, w jakich byłam w jest przepiękną, francuską wyspą. Choć położona na Karaibach… pozostaje teoretycznie europejska! Obowiązuje tam euro, wszyscy mówią po francusku – więc można poczuć się jak u siebie. Co takiego oferuje wyspa Gwadelupa? Przepiękne karaibskie morze, boskie plaże, kokosowe szaleństwo (rum kokosowy, sorbet home made, ciastka z kokosem) i przesympatyczni widoki i pogoda – zdecydowanie to też jest plusem. Na Gwadelupie byłam w listopadzie, równo 3 lata temu. Można powiedzieć, że wręcz, co do dnia. Było absolutnie obłędnie – to jedno z miejsc, o których mogę powiedzieć „idealne”. Plaża w St. Anne to było jedno z niesamowitych przeżyć. Cudowne widoki, krystaliczna woda, palmy chylące się ku turkusowej tego wszystkiego swobodnie przechadzające się legwany, które anektują sobie nasz ręcznik, włażą na palmy i nie przejmują się absolutnie niczym. Ogólnie – żyć nie umierać! Mam przeogromną nadzieję, że jeszcze odwiedzę Gwadelupę nawet w Berlin – jarmark bożonarodzeniowyNic tak bardzo nie pasuje do listopadowo-grudniowych wyjazdów jak jarmark bożonarodzeniowy! A w Berlinie znajdziecie ich aż… 60! Tak, dokładnie tyle potrafi ich być w samej stolicy Niemiec. Ja byłam w Berlinie wielokrotnie, bardzo lubię to miasto i chętnie wybieram się do niego, kiedy to tylko jest możliwe. Jarmark w Berlinie, który odwiedzam najchętniej to ten na w Berlinie to jedno z miejsc, które zdecydowanie warto odwiedzić w Berlin słynie z jarmarków bożonarodzeniowych. Jest tam zawsze kolorowo, dostępne są stragany, gdzie można kupić świąteczne prezenty, zjeść wursta z bułką, napić się niemieckiego piwa (lub, jak w moim przypadku, gorącej czekolady).Fajnym pomysłem na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie są szklane kubki – płaci się za nie kaucję, niegenerowany jest dodatkowy plastik. Słomka własna – metalowa… w końcu zero waste w podróży się liczy! 🙂Jeśli będziecie wybierać się na jarmark do Berlina (ja w tym roku spróbuję ponownie) – zróbcie sobie mapkę kilku miejsc, które chcecie odwiedzić. Tak się bowiem składa, że być może jarmark bożonarodzeniowy na Alexanderplatz Was nie urzeknie, a polubicie inne miejsce!4. Lanzarote – wulkan wiecznie żywyLanzarote to niewielka Wyspa Kanaryjska, na której spędziłam… jeden dzień! Mimo tego, uważam, że jest warta odwiedzenia, a już szczególnie w listopadzie i grudniu. To idealne miejsce dla wszystkich zmarzluchów, którzy mają dość jesiennej, deszczowej aury!El Golfo – czyli czarna plaża z zieloną laguną i powulkanicznymi skałami – jedno z moich TOP 10 miejsc do odwiedzenia w listopadzie!W listopadzie i grudniu na Lanzarote czeka na Was ok. 20-25 stopni, ciekawe, wulkaniczne widoki, turkusowa woda, czarny piasek… ogólnie – pięknie!Lanzarote – Wyspa Kanaryjska idealna do zwiedzenia w 1-2 minus wyspy? Jest bardzo mała. Można ją zwiedzić podczas jednego – dwóch dni. My wybraliśmy się na Lanzarote bezpośrednio z Fuerteventury. Kupiliśmy bilety na prom, rano wsiedliśmy na pokład i wylądowaliśmy na siostrzanej wyspie. Na miejscu wynajęliśmy samochód na kilkanaście godzin i ruszyliśmy zwiedzać to, co najważniejsze, czyli:Park Timanfaya (miejsce zdecydowanie godne polecenia, jeśli chcecie zrozumieć tę wulkaniczną wyspę, zobaczyć jak woda zmienia się w parę pod wpływem wulkanicznego ciepła czy zjeść ekstremalnie drogiego kurczaka, który jest gotowany na wulkanicznym ogniu).Puerto del Carmen – najbardziej urokliwe, a zarazem główne miasto na Lanzarote. Białe domki, przystań dla łódek i jachtów – jest Golfo, czyli czarną plażę, lagunę z zieloną wodą i wulkaniczne – cudowne skały wulkaniczne, wpadające prosto do turkusowego oceanu… wygląda to miejsce przebajecznie!5. Stavanger – Lysefjorden, Preikestolen i jesień w NorwegiiNie macie pomysłu, co zrobić z długim listopadowym weekendem? Macie tylko 3-4 dni wolnego? Nie zależy Wam na plażowaniu i opalaniu w listopadzie? W takim razie ruszajcie do Norwegii! Fiordy to jeden z najpiękniejszych cudów natury na świecie!Lysefjorden wyglądają przepięknie nawet w pochmurny i deszczowy naszą podróż do Norwegii (dla mnie był to drugi raz – najpierw spędziłam 2 tygodnie w Oslo) rozpoczęliśmy od przejazdu do Danii, skąd popłynęliśmy promem do Stavanger. Ot, taka przygoda! Stavanger to nieduże, typowo norweskie miasto Norwegii jest tak, że gdziekolwiek się nie zatrzymacie, tam jest szansa, że zauroczy Was widok 🙂Stanowi znakomita bazę wypadową, jeśli chcecie popływać po fiordach Lysefjorden, ruszyć na Preikestolen lub po prostu powdychać norweski klimat. Dobra… a teraz na co trzeba się przygotować wyjeżdżając do Norwegii? Przede wszystkim na wysokie ceny! Szczerze mówiąc – żywność jest tutaj najdroższa. Dlatego ja zadbałam o to, żeby mieć coś do jedzenia ze sobą. Mimo tego, że w Kiwi (norweskie markety), ceny potrafią być nawet nie najgorsze, to jednak te 3-4 dni można wytrzymać na zupkach wypadku do Stavanger w listopadzie jest to, że czasem możecie nie dostać się do Preikestolen. U nas za bardzo wiało, było ślisko i niebezpiecznie. Został nam więc rejs po Lysefjorden, a następnie objazdówka po okolicy. I wiecie, co? I tak było warto!6. Paryż – grudzień i sylwester w DisneylandzieMam za sobą kilka niesamowitych wypadów w grudniu… ale jednym z najlepszych była końcówka grudnia i sylwester w Disneylandzie w Paryżu. Jako absolutna fanka Disney’a, bajek i całego tego świata – niemalże płakałam na miejscu. Nawet… jeśli to była moja 3 lub 4 wizyta w miejsce, które kocham chyba najbardziej! Do Disneylandu mogę jeździć o każdej porze świąteczna w Disneyland w Paryżu jest niesamowita. Jest cudownie, bajkowo – z każdej strony migają świąteczne lampki, a bohaterowie z kreskówek przebrani są w zimowe stroje. Jest po prostu cudownie! Dodatkowo sylwester w Disneylandzie oznaczał, że park jest otwarty do 3 w nocy. O północy był pokaz fajerwerków, cudowna iluminacja świetlna na zamku Śpiącej Królewny. Choć było pieruńsko zimno, tak, że można było sobie odmrozić wszystko – nie zamieniłabym tego sylwestra na żadną to miejsce, które roztapia moje <3… i to niezależnie od pory Paryż – w końcu, to jedno z moich ulubionych europejskich miast. Możliwość odwiedzenia go o każdej porze roku, sprawia, że mam ciarki na więcej, w grudniu możecie natknąć się na paryski jarmark bożonarodzeniowy na Polach Marsowych pod wieżą Eiffla lub światełka na Champs Zamek w Niedzicy i jezioro CzorsztyńskieŻeby nie było, że jesienią warto odwiedzać jedynie zagranicę – u nas też jest obłędnie. W moim przypadku problem polega tylko na tym, że… bardzo mało zwiedzam Polskę. Naprawdę! Uznałam kiedyś (prawdopodobnie błędnie), że zostawiam ją sobie na późniejsze lata, gdy nie będę mieć siły lub możliwości, by latać po 10-13 pora zacząć zwiedzać Polskę… i to nawet w każdym razie, staram się, co jakiś czas, organizować weekend w górach lub jakimś innym mieście niż Łódź. W listopadzie padło na jezioro Czorsztyńskie, zamek w Niedzicy i krótki weekend w Zakopanem. Wypad jesienią? U mnie padło na jezioro Czorsztyńskie i zamek w szybko uciekłam z Zakopca, właśnie w okolice jeziora Czorsztyńskiego, gdzie panuje naprawdę niezwykły klimat. Sam zamek jest już urokliwy. Miałam szczęście, bo trafiłam akurat na oprowadzanie z przewodnikiem, mówiącym o białej damie straszącej w murach po zmroku. Wszystko to idealnie wpisywało się w jesienny klimat! Na jeziorze znajduje się też zapora wodna i elektrownia wodna, które można zwiedzić. To idealne miejsce do odwiedzenia w Londyn – angielski klimat i grudniowa herbatka z królowąW Londynie, tak jak w Berlinie, byłam kilka razy, ale tylko raz w grudniowej atmosferze! Zawsze marzyłam, żeby odwiedzić Londyn mniej więcej w takim okresie jak w Love, Actually. Wiem, że to typowa romantyczna komedia… ale nic nie poradzę, że kocham ją tak samo jak Dziennik Bridget Jones. Wracając do tematu – udało mi się spędzić Sylwester w Londynie i poczuć nieco tej niezwykłej mniej więcej, jak w grudniu w Paryżu! Czyli wszechobecny, świąteczno – noworoczny klimat. Nieco deszczowo (śniegu to tam nie uraczyłam), chłodno, ale były też momenty (tak, jak w Nowy Rok w Londynie), gdy wyszło słońce!Sylwester w Londynie spędziłam ponad 5 lat temu! Niesamowite, jak ten czas szybko jak każde inne duże, europejskie miasto jest idealne do zwiedzania w listopadzie i grudniu. Kolejki nie są tak duże, jak latem i, dodatkowo, można poczuć klimat miasta. Sam sylwester w Londynie nad Tamizą też robił wrażenie. Było głośno, kolorowo i tłoczno. Plusem były małe kolejki do muzeów, świąteczne wystawy sklepów ( Harrods’a czy Hamleys’a), sylwestrowa iluminacja Coca-Coli na fanka Harry’ego Potter’a nie mogłam nie spróbować swoich sił i nie podjąć próby dostania się do Hogwartu!Jesień i zima to też najlepszy czas, żeby wybrać się do Hogwartu! A jeśli nie macie czasu na wizytę w Studiu Harry’ego Potter’a pod Londynem, zawsze możecie odwiedzić peron 9 i ¾ na stacji Kings Cross! Polecam!Jeśli nie macie pomysłu na sylwester – Londyn będzie dobrym wyborem! Nie będziecie żałować! Aaaaa… drogie Panie, Wy za to możecie nastawić się na noworoczne wyprzedaże w Fidżi – rajska wyspa, 30 st. i najlepszy sylwester w życiuNie ma dla mnie drugiego tak cudownego miejsca na świecie jak wyspy Fidżi. To raj. Prawdziwy raj, do którego, co prawda, leci się dobrych kilkanaście godzin (z Fiji do Hong Kongu 9 godz., z Hong Kongu do Paryża… 13,5 godz., a potem jeszcze podróż do Polski), ale warto. Kolejność moich 10 miejsc do zwiedzenia jest całkowicie przypadkowa… gdyby było inaczej – Fiji miałoby 1. pozycję 😉Wycieczka na Fidżi była najlepszym, co mnie spotkało w 2017 i 2018 roku. Spędziłam tam też najcudowniejszego sylwestra, mimo że przypłaciłam wyjazd okropnym uczuleniem, spuchniętą twarzą i toną połykanego Zyrtecu… ale o tym innym Fidżi, które znajdują się na Oceanie Spokojnym to… prawdziwa kwintesencja spokoju! Mieszkańcy żyją tam według zasady, że na wszystko jest czas i nie trzeba się śpieszyć. Mówią nawet, że mają swój własny fiji time. Chcesz coś załatwić szybko? No ale, po co! Po co się śpieszyć?Dodatkowo najpiękniejszym słowem jest tam bula, która oznacza praktycznie wszystko. Mówi się tak, gdy chce się kogoś pozdrowić (a podczas mojego pobytu na Fiji witał się ze mną każdy), gdy życzą dobrego dnia, dziękują lub cudowna Lounia – kobieta, która pracowała w naszym hotelu. Bawiła się na sylwestrze zdecydowanie najlepiej, porywając ludzi do tańca, roznosząc przekąski i paradując po parkiecie… z bożonarodzeniowym łańcuchem na w naszym hotelu też był wyjątkowy. Tradycyjne picie z jednej misy tamtejszego… specyfiku Cavy, kąpiel o północy w basenie, taniec z miejscowymi (cudownymi babeczkami w hotelu – Vinni i Lounia, świetne kobiety, które bardzo chciały zabrać nas do swojej wioski, poznać z rodziną). No i w ogóle… Grudzień i 30 st.?! Żyć nie umierać, prawda?10. Teneryfa – dobry sposób, by zacząć Nowy Rok!Ok, pora na moją drugą ulubioną Wyspę Kanaryjską i kolejną grudniową wizytę! Jak wspominałam na początku – jeśli będziecie mieć szansę odwiedzić Wyspy, jedźcie w ciemno! Na pewno nie pożałujecie. Mimo że, tutaj zajmuje 10 miejsce, to jednak Teneryfa ma specjalne miejsce w moim jest miejscem obłędnym, niezwykle różnorodnym i po prostu piękny. Centrum wyspy stanowi wulkan El Teide, dookoła niego znajdziecie powulkaniczne widoki. Dosłownie, jakbyście przenieśli się na Marsa – mowa tutaj o Las Canadas del Teide!Teneryfa to jedno z moich 10 miejsc, które zdecydowanie warto odwiedzić w listopadzie i tego… czarne plaże i turkusowa woda. To dopiero połączenie, które zachwyca. W pierwszym odruchu miałam obawę, że pobrudzę sobie stopy (sic!). Dopiero potem zdałam sobie sprawę, że to przecież nie jest miejscem jest miejscowość Los Gigantes, gdzie znajduje się przeogromne klify, można spotkać delfiny i walenie na wolności, a także odwiedzić urokliwą marinę. Puerto de la Cruz to z kolei miejscowość znana ze swoich wulkanicznych plaż, zoo Loro Parque i basenów Lago Martianez (niestety nie miałam przyjemności oglądać).Jednak absolutnie najpiękniejszym miejscem na całej Teneryfie jest Masca – miejscowość położona kawałek za Los Gigantes. Wygląda… niczym Machu Picchu! Niesamowita, trójkątna skała na tle gór, morza i zielonych przestrzeni. Miejsce tak obłędne, że zapiera dech w piersiach! Zdecydowanie 11/ to jedno z moich 10 miejsc, które zdecydowanie warto odwiedzić w listopadzie i i grudzień… dwa miesiące, w których naprawdę dobrze jest się wybrać w podróż! Przede mną, jak już wspominałam Odessa i trip życia nr 2 (pierwszym było zdecydowanie Fiji). A Wy, planujecie już, gdzie wyjechać w tym roku? A może macie plany na 2020 r.? Dajcie znać, jakie jest Wasze 10 miejsc do odwiedzenia w grudniu i listopadzie! 😉 Partner wpisu
.
  • wvhs84e5as.pages.dev/827
  • wvhs84e5as.pages.dev/485
  • wvhs84e5as.pages.dev/444
  • wvhs84e5as.pages.dev/355
  • wvhs84e5as.pages.dev/175
  • wvhs84e5as.pages.dev/251
  • wvhs84e5as.pages.dev/575
  • wvhs84e5as.pages.dev/90
  • wvhs84e5as.pages.dev/159
  • wvhs84e5as.pages.dev/60
  • wvhs84e5as.pages.dev/278
  • wvhs84e5as.pages.dev/506
  • wvhs84e5as.pages.dev/533
  • wvhs84e5as.pages.dev/851
  • wvhs84e5as.pages.dev/790
  • gdzie jechać w deszczowy weekend